Zgoda Malec wiosną nie będzie się liczyć w walce o mistrzostwo, bo do prowadzącego Górnika Brzeszcze traci aż 11 punktów.
- Taką mamy tradycję, że co roku przed wiosna jeździmy na obóz nad morze do Niechorza, gdzie mamy stałą bazę – wyjawia Andrzej Tomala, trener Zgody. - Dla zawodników jest to forma nagrody za zaangażowanie w trening przez cały rok. Prezes zawsze robi wszystko, żeby zabezpieczyć na ten cel pieniądze.
Malecki szkoleniowiec ma w Niechorzu do dyspozycji 16 zawodników, choć i tak nie wszyscy mogli pojechać ze względów zawodowych, czy osobistych.
Piłkarze mają komfortowe warunki do treningu. Każdy dzień, wczesnym rankiem, zaczynają biegiem brzegiem morza. Potem mają dwa treningi z piłkami na sztucznym boisku. Do dyspozycji zawodników jest też sauna i basen.
Obóz to także integracja
Wyjazd na obóz to także forma integracji dla zawodników, zwłaszcza, że do seniorów wchodzi pięciu najzdolniejszych juniorów. Jesienią dostawali już szansę pokazania się na boisku.
- Wiadomo, jak dzisiaj trudno przyciągnąć młodzież do sportu, dlatego wyjazd na obóz ma być jednym z czynników zachęcających do regularnego trenowania. Może w tym sezonie już nie powalczymy o awans, ale widzę potencjał w młodzieży. Jak tylko okrzepnie, będzie z nich pociecha. Piłkarsko potrafią wiele, ale trzeba zmienić mentalność. Temu ma służyć także wyjazd na obóz – podkreśla Andrzej Tomala.
Szkoleniowiec żałuje jesienią siedmiu straconych punktów; za porażę ze Strumieniem Polanka Wielka u siebie 0:1 i remisów w Broszkowicach 3:3 i na własnym boisku z Grojcem 2:2. Gdyby w nich udało się zaksięgować pełne pule, wtedy ich pozycja startowa do rundy wiosennej byłaby znacznie lepsza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?