Jutro o godz. 23 czasu polskiego, rozpocznie się w Toronto spotkanie 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata dwudziestolatków, w którym Polska zmierzy się z Argentyną. Tym samym biało-czerwonym przyjdzie stawić czoła ekipie broniącej mistrzowskiego berła.
Generalnie nie powinno się mitologizować żadnego rywala. Jednakże mając na uwadze konfrontację z Argentyną oraz postawę Polaków w konfrontacjach z USA i Koreą Południową, wolno się obawiać jutrzejszego meczu. Między innymi dlatego, że wcale nie można wykluczyć, iż biało-czerwoni znowu dostaną lanie. I w tym momencie może ktoś zapytać - owszem, z USA było bardzo źle, ale co ma do tego mecz z Koreą? Ano ma, albowiem Azjaci chwilami robili z Polakami co chcieli. Na szczęście Opatrzność nad nami czuwała, ponadto z wyczuciem interweniował bramkarz Białkowski. Tylko że Latynosi mogą już nie być tacy łaskawi... Na czym zaś swoje nadzieje opiera trener Michał Globisz? Powiedział m.in.: - Po pierwsze taktyka. Po drugie być może Argentyńczycy, podobnie jak Brazylijczycy, trochę nas zlekceważą i będą chcieli wygrać nie angażując maksimum sił...
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?