Przed mistrzostwami zawodnik mówił, że sam udział w finale będzie dla niego wielkim sukcesem. – Godny podkreślenia jest fakt, że do finału awansował z piątym czasem 1.53,80, który był rewelacyjny – mówi Marek Dorywalski, trener koordynator w oświęcimskiej SMS. – A przypomnę, że uzyskując kwalifikację do Stambułu, popłynął 1.55,16. Postęp jest zatem ogromny. Rekordu Polski nie ustanowił, jednak już osiągnął lepsze czasy od Pawła Korzeniowskiego. Są one jeszcze nieco gorsze od tych uzyskanych przez Marcina Cieślaka z SMS Kraków, który wymazywał rekordy „Korzenia”, a teraz wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Dla Poprawy już sama możliwość konfrontacji z najlepszymi zawodnikami na świecie, mającymi za sobą olimpijskie przetarcie, była wielkim wyróżnieniem. – Na pewno w finale towarzyszył mu stres – uważa Marek Dorywalski. _– Na początku rozpoczął bardzo mocno. Ostatnią „pięćdziesiątkę” miał najsłabszą, ale to była rywalizacja chłopca jeszcze, z mężczyznami.
Pływak oświęcimskiej SMS już podczas Grand Prix Polski w Poznaniu, gdzie wywalczył kwalifikację do Stambułu, zaprezentował zwyżkę formy. – Wielkie słowa uznania należą się jego trenerowi Przemysławowi Ptaszyńskiemu, który tuż przed startem doskonale oszlifował formę Poprawy – podkreśla Dorywalski. – Wyciągnęliśmy wnioski z lata, kiedy – odnieśliśmy wrażenie – że przeciążyliśmy Michała startami. Tym razem miał czas na trening, a startował tylko w Grand Prix Polski, choć nie we wszystkich.
Żeby sięgnąć po medal na 200 m motylkiem, trzeba było popłynąć znacznie poniżej 1.53 min. – Spokojnie, do sukcesów dochodzi się powoli, ale przyjdą, jestem o tym przekonany – uważa Dorywalski. – Owszem, wysoko zawiesił sobie poprzeczkę, ale podoła kolejnym wyzwaniom. Nie przypadkiem nazywa się Poprawa.
Poprawa w Stambule popłynął także na 100 m motylkiem, nie odnosząc jednak sukcesów. – Jednak w mistrzostwach świata decyduje wąska specjalizacja – tłumaczy trener. – Cieszymy się także z występu naszego podopiecznego ze startu na 200 metrów stylem zmiennym. Wprawdzie zajął w nim ostatecznie 22. miejsce, ale o prawie sekundę poprawił swój rekord życiowy, uzyskał 1.53.38. A przecież głównie po ustanowienie nowych rekordów życiowych pojechał do Stambułu. Główne zadanie zostało wykonane.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?