Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze. Protestują w obronie lekarza. Moskin zapowiada, że do przychodni "Vita" nie wróci

Ewelina Sadko
eve
Lekarz Assad Moskin jest jak doktor Judym. Uwielbiany przez mieszkańców Brzeszcz za to, że nigdy nie odmawia pomocy. Pracuje po godzinach, a chorych odwiedza nawet w nocy, jeżeli tego wymagają. Do 7 listopada przyjmował w przychodni "Vita" w Brzeszczach. Zrezygnował z pracy, ponieważ nie mógł dojść do porozumienia z dyrektorem placówki. Temu nie podobało się, że przekraczał limity przyjęć pacjentów i to, że Moskin wziął jeden dzień urlopu na żądanie. Za to ostatnie ukarał lekarza, nie wypłacając mu całej miesięcznej pensji.

Prawie 400 pacjentów podpisało się na liście poparcia dla Moskina.
- Te tłumy ludzi, które przyszły podpisać się pod petycją, najlepiej świadczą, jak ceniony i potrzebny jest w Brzeszczach Assad Moskin - mówi Janina Wideł, mieszkanka miasta, jedna z organizatorek protestu. - Niestety, dyrektor Szczepanek nie lubi lepszych od siebie i nasz doktor został zmuszony do złożenia rezygnacji. Mamy nadzieję, że szybko wróci - dodaje.
Pacjenci w Brzeszczach mówią o Moskinie, że jest to lekarz z powołania. - Nieważne, czy był środek nocy, potrafił wsiąść w auto i natychmiast przyjechać, jeśli taka była potrzeba - chwali lekarza Maria Mazurek, jedna z jego pacjentek.
Dlatego gdy do Assada Moskina ustawiały się kolejki, pod innymi gabinetami pacjentów było niewielu. - Nie liczył godzin, u niego nie było żadnych limitów. Kontrakt z dyrektorem miał podpisany na 30 pacjentów dziennie, a przyjmował nawet do 50. I to się nie podobało dyrektorowi - dodaje Janina Wideł.
O pomoc w przywróceniu do pracy Moskina mieszkańcy prosili także Cecylię Ślusarczyk, burmistrz Brzeszcz. - Nie mam możliwości prawnych, aby skłonić dyrektora do przywrócenia do pracy Moskina. Natomiast wystąpię do Narodowego Funduszu Zdrowia o kompleksową kontrolę przychodni i do wniosku załączę pismo mieszkańców z podpisami - zapowiada burmistrz.
Assad Moskin twierdzi, że odejście z pracy było jedną z najtrudniejszych decyzji w jego życiu. Jednak nie mógł dłużej wytrzymać w przychodni.
- Decyzję podjąłem z wielkim bólem serca, po prawie 15 latach pracy tutaj. Po części zostałem zmuszony do takich działań - tłumaczy Moskin. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie
Moskin w Polsce jest od 1981 r. W Brzeszczach ma rodzinę i dom.
Nie pamięta dokładnie, ilu mógł przyjąć pacjentów w ramach kontraktu - twierdzi, że przyjmował tylu, ile było trzeba. Za "dodatkowych" pacjentów nie dostawał wynagrodzenia, fakt, że ich przyjmował, nie podobał się jego przełożonym. - Jestem lekarzem, ale przede wszystkim jestem człowiekiem. Jeśli na koniec mojego dyżuru przychodzi schorowana, starsza osoba i widzę, że potrzebuje pomocy - to jak mogę jej nie przyjąć? Jak ja mam jej wytłumaczyć, że swój limit na dzisiaj już wykorzystałem? Nie potrafię tak - mówi lekarz.
Marek Szczepanek, dyrektor Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Vita", na temat Moskina nie chce rozmawiać. Uważa, że nie miał żadnego wpływu na decyzję uwielbianego przez mieszkańców lekarza. - Jeśli pan doktor będzie chciał wrócić do naszej przychodni, przyjmę go z otwartymi ramionami - tłumaczy Szczepanek. Zapytany o powody rozwiązania umowy z Moskinem, odpowiada krótko: - Nie będę tej sprawy komentował, powiem tylko tyle, że skoro Assad Moskin był zatrudniony w placówce, to powinien w niej być w godzinach pracy. Tyle na ten temat - dodaje, kończąc rozmowę.
Doktor Moskin zapowiada, że do przychodni "Vita" nie wróci. Twierdzi, że nie da się pracować w takich warunkach. Obecnie nie pracuje, ale szuka ofert z gminy Brzeszcze, aby nadal leczyć mieszkańców.
- Nie zostawię ich, skoro oni stoją za mną murem - mówi lekarz.

Co dalej z pacjentami?
Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej "Vita" w Brzeszczach ma dwie przychodnie: przy ul. Nosala, gdzie pracował Assad Moskin, oraz na ul. Piłsudskiego.
Pacjenci, którzy do tej pory zdeklarowani byli do dr. Moskina, proszeni są o wypełnienie nowych deklaracji do jednego z czterech lekarzy: dr Marty Wojdyło, dr Iwony Małek, dr Bronisławy Kapeli-Lachowicz lub dr. Krzysztofa Lachowicza.

Assad Moskin
Pochodzi z Syrii, w Polsce od 1981 r. W przychodni w Brzeszczach pracował 15 lat. Skończył Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach. Jest internistą. Nie uważa się za znakomitego specjalistę, a ogromne poparcie mieszkańców tłumaczy sympatią, która wynika z tego, że Moskin przede wszystkim traktuje pacjentów jak ludzi, a nie "cyferki w rubrykach Narodowego Funduszu Zdrowia".

Marek Szczepanek
Dyrektor przychodni "Vita" w Brzeszczach jest chirurgiem. Przyjmuje pacjentów w placówce przy ul. Piłsudskiego. Prawdopodobnie już w przyszłym miesiącu stanie przed sądem pracy z powództwa Assada Moskina.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto