Czy w 1935 roku Niemcy prowadzili zwiad wojskowy w Grudziądzu?

Oficerowie  niemieccy gen. Franciszek Dalwigk , gen. Maximilian Schindler, płk Walter Kruger i mjr Hans Voigt zwiedzili Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu w towarzystwie szefa departamentu kawalerii płk Jana Karcza i komendanta szkoły płk Zygmunta Podhorskiego. 
O tym, że nie była to zwykła kurtuazyjna wizyta świadczyć mogą późniejsze kariery wojskowe oficerów.

Delwigk
do końca 1937 roku był komendantem Szkoły Kawalerii w Hanowerze (w lutym 1933 r. generał dywizji i w październiku 1934
generał broni) Od sierpnia 1939
roku był zastępcą komendanta generalnego III Armii Cors i jednocześnie dowódcą Okręgu Wojskowego III. W grudniu 1940 roku został awansowany do stopnia generała kawalerii.
Maxinilian
Schindler. Sąd Okręgowy w Katowicach na sesji wyjazdowej w
Mysłowicach, rozpatrywał sprawę konfidenta
policji hitlerowskiej Maximiliana Schindlera. Na długo przed wybuchem wojny należał on do niemieckiej
organizacji Deutsche Volksbund, uprawiając szpiegostwo na rzecz Niemiec. Zbrodniarz hitlerowski, między innymi maltretował Polaków za
używanie języka polskiego. Sąd skazał Schindlera na karę śmierci.
Walter
Kruger. W latach 1931-1936 roku był oficerem w departamencie
kawalerii Reichwehry. Po utworzeniu Wehrmachtu, w latach 1936-1937 był
szefem sztabu Inspektoratu Kawalerii Wehrmachtu. W 1937 roku przechodzi do
służby liniowej i został dowódca 10 pułku kawalerii. Latem 1939 roku
został dowódca 171 pułku piechoty i dowodzi tym pułkiem w czasie ataku na
Polskę.
Hans
Voigt. W szeregi
niemieckiej armii wstąpił w 1914 roku. W 1923 roku został awansowany
na stopień porucznika, a w
1928 na stopień kapitana.
Prawdopodobnie w 1935 roku na stopień
majora. Powierzono mu dowodzenie II Oddziałem Pancernym w 2 Pułku
Pancernym. W 1938 został awansowany na stopień ppłk, a na początku 1939 roku został
tymczasowym dowódcą 4 Pułku Pancernego. Podczas kampanii wrześniowej w
1939 roku dowodził tym pułkiem walcząc w Polsce.

Faktem jest , jak podaje źródło prasowe „ Światowid”, że wizyta taka miała miejsce, oficerowie pełnili określone funkcje dowódcze, a następnie niechlubnie wpisali się w dzieje historii.
Nieco sceptycznie do tej teorii podchodzi Mariusz Żebrowski, grudziądzki historyk i badacz m. in. Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. 
- W 1935 roku stosunki Polski i Niemiec nie były jeszcze tak napięte. Delwigk był komendantem szkoły kawalerii w Rzeszy i chciał zobaczyć jak działa i rozwija się stosunkowo młoda szkoła kawaleryjska w Polsce. Interesował się tym, tak jak Polacy interesowali się innymi kawaleryjskimi szkołami - mówi historyk grudziądzkiego muzeum. - Nie podejrzewam raczej, że w grę mogło tu wchodzić jakieś szpiegostwo. Niemcy mogli obserwować, ale za wiele i tak się nie dowiedzieli. Nie zdradzano im przecież tajemnic, czy planów polskiej kawalerii. Chodziło raczej o wzajemne podpatrywanie procesu szkolenia i wymianę doświadczeń.  
Na podobne wizyty wyjeżdżali także Polacy, m. in. do Francji. 
Na zdjęciu zachowanym z tamtej wizyty widać niemieckich gości i oficerów polskich na terenie Centrum Kawalerii w Grudziądzu.