Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa hokejowa: Unia Oświęcim pokonała mistrza Polski, odczarowując sanocką twierdzę

Jerzy Zaborski
Wojciechowi Wojtarowiczowi (biała koszulka) i jego kolegom z Unii Oświęcim, w Sanoku los oddał to, czego zabrakło im w dwóch wcześniejszych spotkaniach z mistrzem Polski, szczęścia, bez którego w sporcie niewiele można osiągnąć...
Wojciechowi Wojtarowiczowi (biała koszulka) i jego kolegom z Unii Oświęcim, w Sanoku los oddał to, czego zabrakło im w dwóch wcześniejszych spotkaniach z mistrzem Polski, szczęścia, bez którego w sporcie niewiele można osiągnąć... Fot. Jerzy Zaborski
Oświęcimianie jako pierwsi zdobyli sanocką twierdzę, czyli wygrali w hali mistrza Polski. Powiększyli do pięciu spotkań swoją zwycięską serię. Dokonali tego w mocno okrojonym przez choroby składzie, potrafiąc wystawić jedynie trzy pełne formacje. - Liczy się jakość – powiedział po meczu dumnie Josef Dobosz, trener Unii.

Goście w drugiej tercji wyprowadzili trzy szybkie ciosy, w odstępie 67 s, tak, że trener sanoczan Mirosław Fryczer musiał wziąć czas, żeby uspokoić swoich podopiecznych, którzy nie prezentowali się najlepiej, popełniając proste błędy.

Rozpoczęło się od bramki Piotrowicza, w przewadze, zaliczonej dopiero po analizie wideo. Oświęcimianie jednak zaraz po akcji fetowali trafienie, mając świadomość, że sędzia musi zaliczyć gola. Krążek, całym obwodem, w zamieszaniu przekroczył linię bramkową. Nie pomylili się...

Potem Mateusz Adamus zmienił lot krążka po strzale Jana Daneczka, a 16 s później goście rozjechali wręcz sanocką defensywę, więc Modrzejewski, strzałem w „okienko”, dopełnił formalności.

Oświęcimianie nie ustrzegli się jednak błędów, łapiąc niepotrzebne kary, po których mistrz, jeszcze przed drugą przerwą, złapał kontakt. W ostatniej tercji zapowiadało się emocjonujące widowisko.

W ostatniej odsłonie goście przetrzymali trzy osłabienia (kary Gabrysia, Daneczka i Ciury), a mistrzowie Polski, mimo wycofania bramkarza na 38 s przed końcem, nie zagrozili bramce Fikrta.

- Powtórzę raz jeszcze, że jeśli chłopcy będą wykonywać na lodzie postawione przed nimi zadania, jesteśmy w stanie pokonać każdego _– podkreślił trener Dobosz. - _Czas działa na naszą korzyść. Już wcześniejsze dwa mecze z mistrzem były na styku. Do trzech razy sztuka...

Ciarko Sanok – Unia Oświęcim 3:4 (0:1, 3:3, 0:0)
0:1 Bepierszcz (Zukal) 16.34, w przewadze; 1:1 Cichy (Strzyżowski) 22.04, 1:2 Piotrowicz (Szewczyk) 25.15, w przewadze 1:3 Adamus (Daneczek) 26.16, w przewadze; 1:4 Modrzejewski (Kalinowski, Bepierszcz) 26.32, 2:4 Endal (Turoń) 29.48, w przewadze; 3:4 Cichy (Zapała, Richter) 34.04, w przewadze.

Sędziował: Paweł Meszyński (Warszawa). Kary: 10 – 18 minut. Widzów: 1500.

Ciarko: Pitton – Richter, Williams; Szinagl, Pietrus, Endal – Demkowicz, Turoń; Danton, Cichy, Ćwikła – Rąpała, Dutka; Strzyżowski, Zapała, Kostecki – Biały, Wilusz, Mermer oraz Radwański.

Unia: Fikrt – Vosatko, Vizvary; Szewczyk, Daneczek, Piotrowicz – Gabryś, Ciura; Wojtarowicz, Adamus, Zdenek – Zukal, Kasperczyk; Bepierszcz, Kalinowski, Modrzejewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto