Fontanny pełne koloru, ale i pułapek. Ostre płyty zmorą rodziców i kłopotem dla dzieci
Podobna fontanna, jednak znacznie większa, jest w Andrychowie. To jedna z trzech w tym mieście, które powstały dzięki dotacjom unijnym. Są jeszcze w parku miejskim i obok magistratu. – Całkowity koszt ich budowy to ponad 3 mln zł, z czego gmina dała 930 tys. zł – mówi Agnieszka Gierszewska z UrzęKilka tygodni temu w tej w parku miejskim woda zrobiła się zielona i trzeba było szukać producenta, u którego urząd kupił części do naprawy. Mieszkańcy Andrychowa chwalą wszystkie trzy fontanny. Pierwsza, na pl. Mickiewicza to raj dla dzieci, bo nie ma ostrych elementów i jest w pełnym słońcu. Podświetlona woda z jej dysz „potrafi” także strzelać w rytm muzyki. Fontanna w parku miejskim zachwyca ogromną misą, w której są dysze wodne, a czas przy niej najchętniej spędzają starsze osoby, bo na ławkach wokoło zwykle jest cień. Fontanna przed urzędem miasta jest najmniejsza. Nie wolno do niej wchodzić, za to cieszy oko, bo na szczycie stoi pomnik św. Floriana. W Chełmku fontanna działa od trzech lat. Mieszkańcy twierdzą, że jej konstrukcja jest strzałem w „dziesiątkę”, jednak awarie, które ciągle się zdarzają, powodują, że rzadko kiedy działa.