Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Franciszka Borkowska z Krotoszyna skończyła 100 lat! „Od jutra będę miała roczek. Roczek do dwusetki”

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Pani Franciszka odlicza teraz czas do 200. urodzin!
Pani Franciszka odlicza teraz czas do 200. urodzin! Łukasz Cichy
W środę, 27 marca Franciszkę Borkowską z Krotoszyna odwiedziły władze miejskie z okazji 100. urodzin!

27 marca panią Franciszkę Borkowską z Krotoszyna odwiedził burmistrz Krotoszyna Franciszek Marszałek i kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Krotoszynie Renata Pflantz. Wręczyli oni listy od władz miejskich i z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz kwiaty.

Franciszka Borkowska z Krotoszyna skończyła 100 lat!

Franciszka Borkowska z d. Adamczewska urodziła się 27 marca 1924 r. w Krotoszynie, jako córka Katarzyny i Władysława Adamczewskich. Na świat przyszła dokładnie o godz. 11:40. Gdy miała 15 lat wybuchła II wojna światowa

W lipcu 1942 r., gdy miała zaledwie 18 lat została zabrana na roboty przymusowe do firmy Dr. Gaspary & Co AG w Markranstädt (14 km od Lipska). W lipcu 1944 r. podjęła próbę ucieczki i nawet wróciła do Krotoszyna, lecz została zadenuncjowana.

- Jak wróciłam na ul. Piastowską, gdzie mieszkałam, to biegiem do domu. Jak rodzice mnie zobaczyli, to ojciec mówił: "Dziecko drogie, czemu uciekłaś?". Odpowiedziałam: "Tato, niedługo się wojna skończy. Ja już nie pojadę. Ja już nie dam rady tam pracować". Sześć tygodni byłam w domu i ludzie mnie zadenuncjowali. Siedziałam w lagrze przejściowym w Żabikowie, koło Poznania. Stamtąd wywozili do Buchenwaldu, do Gross Rosen, do obozów prawdziwych. Jako, że pracowałam w fabryce podlegającej wojsko, to przyjechał po mnie specjalnie z Lipska Wehrschutz, który mnie zabrał i z powrotem mnie zawiózł do Markranstädt - powiedziała nam Franciszka Borkowska.

Tam została 17 kwietnia 1945 r. wyzwolona przez armię amerykańską. Rejon Saksonii miał zostać oddać sowietom, więc Franciszka Borkowska postanowiła udać się do Stuttgartu. Spędziła tam pół roku.

Po powrocie do Krotoszyna pracowała w magistracie w krotoszyńskim Ratuszu przy wypisaniu aktów metrykalnych. Po 3 latach po przeniesieniu Urzędu Zatrudnienia na ul. Kołłątaja pracowała tam do 1951 r. Następnie do emerytury pracowała w aparacie partyjnym.

Doczekała się dwóch córek, dwóch wnuków i wnuczki, trzech prawnuczek i jednego praprawnuka.

- Od jutra będę miała roczek. Roczek do dwusetki. Także nie można już śpiewać "Sto lat", bo jest nieaktualne. Jeszcze za dwadzieścia dwunasta to było aktualne, ale teraz już jestem stulatką. I od jutra będę liczyła do dwusetki - dodała pani Franciszka z uśmiechem.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto