Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hitem tegorocznych wakacji są spacery w koronach drzew. Jednak lipiec w Małopolsce pod względem ruchu turystycznego wypadł naprawdę słabo

Rynek Główny w Krakowie i bazylika Mariacka.
Rynek Główny w Krakowie i bazylika Mariacka. Anna Kaczmarz
Pierwszy miesiąc wakacji w Małopolsce mocno rozczarował. - Lipiec był trudny i wypadł słabo w porównaniu do poprzednich miesięcy, a nawet gorzej w stosunku do lipca w 2022 r - mówi Łukasz Barłowski, Wiceprezes Krakowskiej Izby Turystyki. Jest temu winna trwająca wojna tuż za naszą granicą i wysokie ceny. W tym roku podczas wakacji nie można już skorzystać ze wsparcia Polskim Bonem Turystycznym, dlatego rodziny coraz częściej decydują się na jednodniowe wycieczki, np. na modne w ostatnim czasie spacery w koronach drzew w Ciężkowicach, czy też Krynicy-Zdroju. Górale z kolei oceniają, że w Zakopanem turyści oszczędzają na czym tylko mogą, np. "stołując się" w lokalnych marketach.

Lipiec 2023 wcale nie zachwycił

- Lipiec był trudny i wypadł słabo w porównaniu do poprzednich miesięcy, a nawet gorzej w stosunku do lipca w 2022 r. Widzimy wysoki spadek rezerwacji w destynacjach wakacyjnych jak nasze góry, w niektórych miejscach nawet o 40-60 proc. w stosunku do roku poprzedniego - mówi Łukasz Barłowski, Wiceprezes Krakowskiej Izby Turystyki.

Z kolei Piotr Laskowski, Prezes Oddziału Małopolskiego PIT zauważa, że po okresie pandemii Kraków odnotowuje rekordowe wyniki na lotnisku w Balicach. - Podczas spaceru w okolicach Rynku Głównego widać, że jest tłoczno, czyli tak jak powinno być w szczycie sezonu turystycznego - dodaje.

Jak wskazuje Barłowski, od lat najchętniej odwiedzane miejsca w Krakowie to Zamek Królewski na Wawelu, Rynek i kościół Mariacki.

- Warto zauważyć, że zmienia się forma zwiedzania i turyści są zainteresowani zindywidualizowanymi ofertami. Mocną pozycję zyskuje oferta gastronomiczna i związana z nią turystyka kulinarna oraz dodatkowe atrakcje kulturalne, jak koncerty czy festiwale na terenie miasta i okolic, które stają się głównym pretekstem do podróży i odwiedzania Krakowa - dodaje Łukasz Barłowski.

- Na pewno hitem wśród mieszkańców, zarówno stałych jak i tych "tymczasowych" w gorące dni stają się wszelkie atrakcje wodne na terenie miasta, w tym nowe kąpielisko na Zakrzówku, ale też park atrakcji wodnych w Parku Jordana, który cieszy się wielkim powodzeniem wśród najmłodszych - mówi Piotr Laskowski - Poza standardowym zainteresowaniem pobytami w rejonach górskich, zdecydowanie należy podkreślić rokroczną wysoką frekwencję wśród turystów w największym parku rozrywki w regionie w Zatorze.

Zdaniem Wiceprezesa KIT, od lat w ruchu turystycznym dominują goście krajowi. - Obecna sytuacja polityczna związana z wojną za naszymi granicami i informacje kreowane w mediach zagranicznych, nie służą przyjazdom zagranicznego turysty. Ponadto sytuacja ekonomiczna i inflacja w kraju doprowadziły do wszechobecnego wzrostu cen, więc zdecydowanie mniej osób może pozwolić sobie na wyjazd lub wysyłanie dzieci na kolonie czy obozy. Mocno odczuwalny jest brak programów wsparcia, takiego jak Polski Bon Turystyczny.

- Bazując na dostępnych danych, sierpień zapowiada się obiecująco, podobnie jak cała jesień. W podsumowaniach z lipca widzimy znikomą ilość turysty grupowego, który wraca do nas nieśmiało w sierpniu. Prognozuję jednak, że czeka nas interesujący wrzesień i październik, patrząc oczywiście przez pryzmat poczynionych rezerwacji - dodaje Łukasz Barłowski.

Turyści zakochali się w spacerach w koronach drzew

Tylko w jeden weekend (22-23 lipca) na ścieżkę w koronach drzew w Ciężkowicach sprzedano ponad 5 tysięcy wejściówek. To nowa atrakcja turystyczna w tym regionie, która już przyciąga tłumy turystów. Podniebny spacer po specjalnie wykonanym tarasie okazuje się być prawdziwym hitem.

W zeszły piątek sprzedano 800 biletów, w sobotę niemal 1400, a w niedzielę prawie 4000. Do tego doliczyć trzeba jeszcze najmłodszych - gdyż dzieci do 4 lat mają wstęp bezpłatny. Ścieżka w koronach drzew w Ciężkowicach to długa na ponad 1 km trasa spacerowa na Pogórzu Ciężkowickim, na wysokości 370 m n.p.m. Na trasie znajdują się przystanki edukacji ekologicznej, leśnej i przyrodniczej oraz punkty widokowe.

Jest moda na Krynicę-Zdrój

Skryta w sercu Beskidu Sądeckiego, pośród lasów pasma Jaworzyny Krynickiej, 49,5 metrowa wieża o wyjątkowej, drewnianej konstrukcji i prowadząca do niej ponad kilometrowa ścieżka przyrodniczo-edukacyjna, również przyciąga turystów.

-Z uwagi na to, że atrakcje turystyczne w Krynicy-Zdroju, a także ich ciągle rosnąca liczba sprawia, że Krynica staje się coraz bardziej atrakcyjnym miejscem dla całych rodzin. Krynica-Zdrój nie jest już tylko kojarzona z miejscem wypoczynku dla osób starszych, ale dla całych rodzin. Lipiec pokazał, że zainteresowanie tym miejscem jest naprawdę duże. Odwiedzają nas całe rodziny z małymi dziećmi - mówi Grzegorz Lenartowicz, rzecznik prasowy Grupy Pingwina, operatora pięciu całorocznych ośrodków narciarsko – rowerowych w Beskidach i na Mazurach.

Lenartowicz podkreśla, że nowoczesne atrakcje takie jak wieża widokowa, czy też Góra Parkowa wpływają na to, że ruch turystyczny w tym miejscu rozkwita.

- Na duże zainteresowanie Krynicą-Zdrój przekładają się też organizowane wydarzenia kulturalne i sportowe, które odbywają się w naszym regionie. Odwiedza nas wiele osób z kraju, ale również z Ukrainy czy Słowacji. Coraz większą popularnością cieszą się nasze trasy rowerowe. Słotwiny Arena cały czas odnotowuje ruch turystyczny na stabilnym poziomie. Miłośnicy aktywnego spędzania wolnego czasu na górskich trasach rowerowych znakomicie się tutaj odnajdą - wyjaśnia Grzegorz Lenartowicz.

Rzecznik Grupy Pingwina podsumowuje: - Jest moda na Krynicę Zdrój. W lipcu odwiedziło nas wiele osób. Bez wątpienia każdy znajdzie tu coś dla siebie i co równie ważne, jesteśmy bardzo atrakcyjnym regionem pod względem cen.

Sezon turystyczny w Zakopanem ratują goście z krajów arabskich

Półmetek sezonu turystycznego w górach z dobrymi wynikami.

- Sezon ratują goście z krajów arabskich – mówią hotelarze. To jednak dotyczy oferujących noclegi. Gorzej ma się gastronomia. Tutaj klientów mniej. - Ludzie przygotowują posiłki na własną rękę. „Stołują się” w Biedronce i innych marketach – mówią górale.

Tegoroczne wakacje w górach na dobre rozpoczęły się dopiero w drugiej połowie lipca, gdy w Zakopanem można było zaobserwować tłumy i korki na ulicach.

- Obecnie szacujemy, że wiele obiektów ma obłożenie rzędu 90 proc. Są jednak i takie obiekty, które ledwie osiągnęły 50 proc. - mówi Emilia Glista, która zajmuje się pozyskiwaniem klientów dla pensjonatów i hoteli w górach - Zdecydowanie lepiej radzą sobie ośrodki o lepszym standardzie. Obiekty o niższym standardzie mają się gorzej niż w latach ubiegłych.

To spowodowane jest faktem, że obiekty o wyższym standardzie wybierają goście zagraniczni. A tych według szacunków jest w Zakopanem ok. 30 proc. - Najwięcej oczywiście mamy gości z Półwyspu Arabskiego. Szacujemy, że w ubiegłym roku było to zaledwie 2 proc. wszystkich gości, a teraz jest to już niemal 10 proc. Przyrost gości z krajów arabskich jest więc bardzo duży i można powiedzieć, że to oni uratowali ten sezon – dodaje Emilia Glista.

Najspokojniejsze kraje na świecie, zobacz zestawienie

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto