Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej. To była oczekiwana zmiana. Radek Meidl zastąpił Anatolija Protasenję

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Radek Meidl (z prawej) związał się kontraktem z Re-Plast Unią Oświęcim do końca tego sezonu.
Radek Meidl (z prawej) związał się kontraktem z Re-Plast Unią Oświęcim do końca tego sezonu. Fot. Zbiory Re-Plast Unii Oświęcim
To była oczekiwana zmiana wśród obcokrajowców Re-Plast Unii Oświęcim. Zarząd zrezygnował z usług Anatolija Protasenji, Białorusina z czeskim paszportem. Jego miejsce zajął 31-letni Radek Meidl. Czeski napastnik dał się poznać polskim kibicom wcześniej występując barwach Polonii Bytom i Orlika Opole.

Bieżący sezon Czech rozpoczął w drużynie Leeds Chiefs (ostatni zespół drugiego poziomu rozgrywkowego w Wielkiej Brytanii) i był jej najlepiej punktującym zawodnikiem.

- Kontrakt z nowym zawodnikiem podpisaliśmy do końca bieżącego sezonu

– informuje Paweł Kram, prezes spółki Oświęcimski Sport. - Po jego zakończeniu zdecydujemy o dalszej przyszłości Radka Meidla.

Oświęcimscy działacze byli powściągliwi w podejmowaniu decyzji o zmianie wśród obcokrajowców, bo w połowie sezonu trudno na rynku znaleźć wartościowego gracza. W Re-Plast Unii działacze nie chcą obiecywać zawodnikom takich warunków, z których nie mogliby się później wywiązać, dlatego nie sięgają po zawodników z najwyższej europejskiej półki. Szukali raczej graczy opowiadających oświęcimskiemu budżetowi.

Z drugiej strony jakaś zmiana w kadrze zespołu była konieczna, bo przecież Protasenja był jednym z najlepiej zarabiających zawodników, a nie do końca spełniał pokładane w nim nadzieje. Atmosfera w klubie przy Chemików zrobiła się „gęsta”, kiedy zespół spadł na 5. miejsce w ekstraklasie. Kibice zaczęli wyliczać, którzy spośród obcokrajowców nie spełniają oczekiwań.

Najbardziej bolały porażki poniesione we własnej hali, a chodzi o mecze ze Stoczniowcem Gdańsk, JKH GKS Jastrzębie, Podhalem Nowy Targ, czy Zagłębiem Sosnowiec. Tylko w tych meczach Re-Plast Unii uciekło 10 punktów. W czasach, kiedy Unia była wiodącą siłą w ekstraklasie, porażki przed własną widownią były nie do pomyślenia. Jeśli się zdarzały, miały wymiar incydentalny. Zwykle dochodziło do nich w grudniu, kiedy zespół już zaczynał przygotowania fizyczne pod play-off. Mimo, że nogi nie zawsze chciały nosić oświęcimian, rywale, jak już wygrali w Oświęcimiu, „odchorowywali” sukces w kolejnych dwóch, czy nawet trzech kolejkach, kiedy gubili punkty.

Na szczęście w meczach przed własną widownią z Comarch Cracovią (6:1) i GKS Katowice (5:3), kibice oglądali walczących oświęcimian.

- Pojawienie się nowego zawodnika zawsze wnosi trochę „świeżej krwi” - tłumaczy prezes Kram. - Jest też sygnałem dla innych, że zarząd na bieżąco reaguje na drastyczne spadki formy, mające trwałą tendencję.

Póki co, działacze nie zamierzają dokonywać kolejnych korekt w składzie, przynajmniej do końca grudnia. Przypomnijmy, że okienko transferowe otwarte jest do końca stycznia, więc ewentualne korekty są jeszcze możliwe. W klubie podkreślają, że nie zamierzają sprowadzać kolejnego gracza, aby powiększać obecną kadrę. Jeśli miałoby dojść do jakiejś korekty, to na zasadzie podmiany, jak to było w przypadku Protasenji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hokej. To była oczekiwana zmiana. Radek Meidl zastąpił Anatolija Protasenję - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto