Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Pani Katarzyna sądziła, że jest w ciąży, a tymczasem...
Wszystko zaczęło się w grudniu 2019 roku. Kobieta najpierw straciła apetyt, „odrzuciło” ją od mięsa i słodyczy, osłabła.
- Byłam pewna, że jestem w ciąży
- wspomina Katarzyna Wojtyła. - Ale jak mój stan się pogarszał zapaliła mi się czerwona lampka i pierwszy raz pomyślałam, że to może objawy czegoś innego, złego - dodaje.
Zaraz po świętach Bożego Narodzenia 29-latka poszła do lekarza. Ten zlecił morfologię, zdiagnozowano anemię i skierowano na USG jamy brzusznej.
- Z wynikami badania poszłam na konsultacje i do dziś słyszę jak z ust lekarza pada to pytanie: czy w Pani rodzinie były przypadki chorób nowotworowych? Wtedy wiedziałam, że czeka mnie najgorsze - mówi młoda mama.
Dalej wszystko potoczyło się ekspresowo. U kobiety wykryto pięć guzów na wątrobie. Potem kolejne badania i kolejne guzy, wizyty w klinikach, szpitalach, kursy do Warszawy, Katowic, Bielska, konsultacje i ciągle tylko złe wieści.
- W Oświęcimiu 60 lat temu powstała Spółdzielnia Mieszkaniowa "Budowlanka"
- TOP 10 największych pracodawców w powiecie oświęcimskim
- Park Miejski w Brzeszczach będzie jak nowy. Inwestycja ma kosztować około 12 mln zł
- Czego oświęcimianie pozbywają się za darmo na OLX? Niektóre rzeczy was zaskoczą
- Psy ze schroniska na Kamieńcu czekają na adopcję
Okrutna diagnoza i walka o życie i zdrowie
- W lutym zdiagnozowano u mnie mięsaka tkanek miękkich z przerzutami na wątrobę i płuca
- mówi pani Katarzyna. - Pod koniec kwietnia ruszyłam z chemioterapią, niestety guzy na wątrobie powiększyły się. Jeżdżę na konsultacje do Warszawy do Centrum onkologii, niestety nie kwalifikuje się do operacji ponieważ nowotwór jest zbyt zaawansowanych i bardzo rozległy. Na dodatek także radioodporny, czyli nie ma możliwości zastosowania radioterapii jako metody leczenia, ale nie poddaję się i szukam nowych rozwiązań, bo przecież nie mogę odpuścić, mam dwoje cudownych dzieci, za które jestem odpowiedzialna i dla nich muszę żyć - dodaje.
Szansą dla 29-letniej kobity, jest leczenia w klinice w Niemczech specjalizującej się w leczeniu nowotworów tego typu. Niestety możliwości finansowe rodziny są zbyt małe, by podołać kosztom leczenia w granicach 10-15 tys. euro za miesiąc.
Nawet leczenie w jednej z krakowskich klinik nie wchodzi w grę. Leczenie protonowe, które polega na celowaniu bezpośrednio w guzy, nie zatruwając i nie niszcząc przy tym całego organizmu, waha się w granicach 30-50 tys. złotych.
Pani Katarzyna założyła zbiórkę na portalu Zrzutka, gdzie można wpłacać pieniądze. Liczy się każda złotówka.
- Bardzo proszę ludzi dobrej woli o choć minimalna wpłatę na moje konto. Za każdą bardzo dziękuję
- mówi młoda mama.
Każdy może pomóc. Link do Zrzutki znajduje się tutaj.
- Atak nożem to samoobrona? Zatrzymany wyszedł na wolność, ukarany - ranny motocyklista
- Nasze produkty podbijają Polskę. Sprawdź nasze TOP marki
- Brzydkie napisy szpecą elewację zabytkowych i nowych budynków
- Akt oskarżenia w sprawie dwóch opiekunek ze żłobka w Oświęcimiu trafił do sądu
- Oświęcim. Przy ul. Legionów ruszyła budowa nowego parku handlowego
- 20-letni Piotr Kubik z Trzyciąża złowił suma – olbrzyma. Zobaczcie zdjęcia!
FLESZ - Te leki warto mieć na wypadek Covid-19
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?