Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Wojtyła walczy z rakiem dla siebie i swojej rodziny. Pomożecie jej wrócić do zdrowia? [ZDJĘCIA]

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Katarzyna Wojtyła walczy z rakiem. Bez finansowego wsparcia nie uda jej się wrócić do zdrowia i dwójki dzieci.
Katarzyna Wojtyła walczy z rakiem. Bez finansowego wsparcia nie uda jej się wrócić do zdrowia i dwójki dzieci. Arch. prywatne
Katarzyna Wojtyła (z domu Bucka) z Kobiernic, a właściwie z pogranicza z Podlesiem (gm. Kęty) ma 29 lat i jest mamą 5-letniego Szymona i 8-letniej Mai. Do niedawna miała wszystko: szczęście, spokój i plany na przyszłość. Teraz młoda kobieta walczy z rakiem. Bez finansowego wsparcia nie uda jej się wrócić do zdrowia i dzieci. Pomożecie?

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Pani Katarzyna sądziła, że jest w ciąży, a tymczasem...

Wszystko zaczęło się w grudniu 2019 roku. Kobieta najpierw straciła apetyt, „odrzuciło” ją od mięsa i słodyczy, osłabła.

- Byłam pewna, że jestem w ciąży

- wspomina Katarzyna Wojtyła. - Ale jak mój stan się pogarszał zapaliła mi się czerwona lampka i pierwszy raz pomyślałam, że to może objawy czegoś innego, złego - dodaje.

Zaraz po świętach Bożego Narodzenia 29-latka poszła do lekarza. Ten zlecił morfologię, zdiagnozowano anemię i skierowano na USG jamy brzusznej.

- Z wynikami badania poszłam na konsultacje i do dziś słyszę jak z ust lekarza pada to pytanie: czy w Pani rodzinie były przypadki chorób nowotworowych? Wtedy wiedziałam, że czeka mnie najgorsze - mówi młoda mama.

Dalej wszystko potoczyło się ekspresowo. U kobiety wykryto pięć guzów na wątrobie. Potem kolejne badania i kolejne guzy, wizyty w klinikach, szpitalach, kursy do Warszawy, Katowic, Bielska, konsultacje i ciągle tylko złe wieści.

Okrutna diagnoza i walka o życie i zdrowie

- W lutym zdiagnozowano u mnie mięsaka tkanek miękkich z przerzutami na wątrobę i płuca

- mówi pani Katarzyna. - Pod koniec kwietnia ruszyłam z chemioterapią, niestety guzy na wątrobie powiększyły się. Jeżdżę na konsultacje do Warszawy do Centrum onkologii, niestety nie kwalifikuje się do operacji ponieważ nowotwór jest zbyt zaawansowanych i bardzo rozległy. Na dodatek także radioodporny, czyli nie ma możliwości zastosowania radioterapii jako metody leczenia, ale nie poddaję się i szukam nowych rozwiązań, bo przecież nie mogę odpuścić, mam dwoje cudownych dzieci, za które jestem odpowiedzialna i dla nich muszę żyć - dodaje.

Szansą dla 29-letniej kobity, jest leczenia w klinice w Niemczech specjalizującej się w leczeniu nowotworów tego typu. Niestety możliwości finansowe rodziny są zbyt małe, by podołać kosztom leczenia w granicach 10-15 tys. euro za miesiąc.

Nawet leczenie w jednej z krakowskich klinik nie wchodzi w grę. Leczenie protonowe, które polega na celowaniu bezpośrednio w guzy, nie zatruwając i nie niszcząc przy tym całego organizmu, waha się w granicach 30-50 tys. złotych.

Pani Katarzyna założyła zbiórkę na portalu Zrzutka, gdzie można wpłacać pieniądze. Liczy się każda złotówka.

- Bardzo proszę ludzi dobrej woli o choć minimalna wpłatę na moje konto. Za każdą bardzo dziękuję

- mówi młoda mama.

Każdy może pomóc. Link do Zrzutki znajduje się tutaj.

FLESZ - Te leki warto mieć na wypadek Covid-19

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto