Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Każdy pacjent wymagający hospitalizacji otrzyma pomoc w szpitalu w Oświęcimiu – zapewnia jego dyrektor. WIDEO

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wideo
od 16 lat
Od kilkunastu dni na ulicach Oświęcimia można usłyszeć o ograniczonej możliwości hospitalizacji w szpitalu powiatowym na oddziałach wewnętrznych, zwłaszcza trzecim, na którym z pracy odeszła ordynator Grażyna Mach. Radny powiatu Jarosław Jurzak zwołał konferencję prasową, by poruszyć problem w oświęcimskiej lecznicy.

Faktem jest, że od 1 września ordynator III oddziału wewnętrznego Grażyna Mach odeszła z pracy. Zdaniem radnego Jarosława Jurzaka, oddział nie może prawidłowo funkcjonować bez pełnej obsady medyków.

- 20 września 2023 na sesji rady powiatu powiadomiłem starostę o sytuacji w szpitalu, a ten był najwyraźniej zaskoczony moją informacją. Skoro ordynator odeszła z pracy 1 września, to jej decyzja musiała być znana wcześniej – zwraca uwagę radny Jurzak. - Już dawno powinny zostać podjęte stosowne działania o zapewnianiu pracy oddziału na pełnych obrotach, a społeczeństwo powinno zostać poinformowane o fakcie ograniczenia w przyjęciach. Nie powiadomiono o tym fakcie Rady Społecznej, wojewody, czy NFZ. Nie przedstawiono żadnego planu działania. Oddział istnieje formalnie, bo – patrząc na stronę internetową – dalej funkcjonuje z panią ordynator, której już przecież nie ma. Poprzednio oddział pracował nad poziomie 103 procent, czyli miał wykonanie z nawiązką, a teraz obłożenie oddziału mającego 31 łóżek, jest na poziomie niewiele ponad 70 procent. Wynika z tego, że oddział, który zawsze był maksymalnie obłożony, nie funkcjonuje na miarę swoich możliwości i potrzeb. Mieszkańcy powinni mieć świadomość tego, co dzieje się w oświęcimskim szpitalu.

Radny Jurzak zwraca uwagę, że w odpowiedzi otrzymanej od starosty, wynika, iż nic złego w oświęcimskiej lecznicy się nie dzieje, a zmiany są jedynie administracyjne.

- Skoro przez miesiąc ogranicza się przyjęcia na trzeci oddział wewnętrzny, to są to tylko zmiany organizacyjne – pyta retorycznie radny Jurzak. - Wypadałoby, aby starosta przedstawił plan wyjścia z tej – mam nadzieję – przejściowej sytuacji. Nie wystarczy stwierdzenie, że życie dyktuje różne scenariusze. Nie widzę, żeby ogłoszono nabór na nowego ordynatora trzeciego oddziału wewnętrznego. Problem sam się nie rozwiąże. Jesteśmy u progu wzmożonego jesiennego okresu zachorowań, w którym każde łóżko jest cenne. Każdy oddział jest osobno prowadzony. Musi mieć obsadę kadrową, czy informację o liczbie łóżek i ich obłożeniu. Czy ordynatorzy z innych oddziałów biorą odpowiedzialność za oddział, który nie istnieje?

Chorzy nie mają ograniczeń do oddziałów internistycznych oświęcimskiego szpitala

Zdaniem dyrektora oświęcimskiej, Edwarda Piechulka, szpital funkcjonuje bez ograniczenia chorych do oddziałów internistycznych.

- We wszystkich trzech oddziałach wewnętrznych posiadamy 108 łóżek – przypomina dyrektor Piechulek. - Na 4 października mamy zajęte 83 łóżka, co stanowi 77 procent obłożenia. Liczba lekarzy chorób wewnętrznych, w godzinach od 7 do 15, co wynika z grafiku, wygląda następująco; na pierwszym oddziale jest pięciu lekarzy, na drugim – dziewięciu, a na trzecim – czterech. Po godzinie 15 na każdym z oddziałów dyżuruje jeden lekarz. Czwarty lekarz jest na izbie przyjęć. Ten medyk, do którego trafiają chorzy ze skierowaniami, ocenia stan zdrowia pacjenta i kieruje na konkretny oddział szpitalny. Łącznie na oddziałach wewnętrznych mamy 39 lekarzy. Nie ma na nich zatem żadnego zagrożenia braku lekarzy.

Dyrektor wyliczył także obsadę pielęgniarek na oddziałach wewnętrznych. I tak, w godzinach od 7 do 19; na pierwszym jest ich sześć, na drugim siedem, a na trzecim – cztery. Z kolei w godzinach od 19 do 7 obsady wynoszą odpowiednio dla oddziałów: dwie, pięć i trzy pielęgniarki.

- Od 1 października nadzór nad trzecim oddziałem wewnętrznym sprawuje doktor Marlena Wichman, a przez cały wrzesień, po odejściu doktor Mach, opiekę nad oddziałem miał doktor Grzegorz Betlej. Trzeci oddział wewnętrzny nigdy nie został bez opieki ordynatora. Szkoda, że radny Jurzak, mający ograniczoną wiedzę o działalności szpitala, nigdy nie zapytał mnie wprost o sytuację, którą jest tak przerażony, a jest przecież członkiem Rady Społecznej. Zbiera się ona co pewien czas, ale ostatnio nie widziałem na niej radnego Jurzaka. Powtarzam, że żaden z pacjentów, wymagający hospitalizacji na oddziale wewnętrznym, nie odejdzie bez pomocy. Nie było takiej sytuacji i nie będzie.

Starosta Andrzej Skrzypiński nie chciał się rozwodzić nad zarzutami radnego Jarosława Jurzaka. - Radny w swoich wypowiedziach posługuje się półprawdami i kłamstwami. Najwyraźniej chce sobie poprawić notowania w kampanii wyborczej do parlamentu. Tylko dlaczego kosztem szpitala?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto