Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy w Oświęcimiu protestują. Nie chcą mieć chodnika tuż pod oknami

Bogusław Kwiecień
Na ul. Śniadeckiego w Oświęcimiu nie chcą, żeby ktoś zaglądał im w okna. Mieszkańcy protestują.

Mieszkańcy kamieniczek z parzystymi numerami z ul. Śniadeckiego w Oświęcimiu sprzeciwiają się planom budowy chodnika bliżej ich okien. Tak zakłada projekt przygotowany w Starostwie Powiatowym w Oświęcimiu w związku z prowadzoną modernizacją całej drogi. Spór się toczy o pół metra chodnika.
Sprawa przypomina waśnie Pawlaka z Kargulem z komedii „Sami swoi”. Jednak lokatorom z mieszkań na parterze nie jest do śmiechu. Okna mają ok. 1,2 metra nad chodnikiem.
– Nie lubię, gdy ktoś zagląda mi przez okno prosto do talerza. A tak właśnie będzie, gdy chodnik zostanie przesunięty w stronę naszego budynku – mówi Jan Tyrna, mieszkaniec ul. Śniadeckiego.
Nie jest to głos odosobniony. Pod sprzeciwem skierowanym do oświęcimskiego starostwa 23 czerwca br. podpisało się 25 osób.
Początkowo domagali się rezygnacji z budowy przed ich domem ścieżki rowerowej, z powodu której trzeba było poszerzyć trakt.
Aneta Staroń, naczelnik wydziału inwestycji, rozwoju i dróg Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu – w pierwszym liście skierowanym do mieszkańców w lipcu – stwierdziła, że rezygnacja z budowy ścieżki nie wchodzi w grę, bo oznaczałaby zbyt duże odstąpienie od projektu budowlanego. Przygotowanie nowego projektu a potem jeszcze uzyskanie decyzji o zmianie pozwolenia na budowę zajęłoby ok. dwa miesiące, a inwestycja już trwa. Protestujący mieszkańcy doszli więc do wniosku, że takich problemów nie chcą robić. Nadal jednak oczekują, że chodnik ze ścieżką postanie w dotychczasowej odległości 3,5 metra od budynków, ale kosztem trawnika po drugiej stronie ścieżki.
Jan Tyrna z metrem w ręku udowadnia, że wszystko się może udać, bo nie ma żadnych drzew do wycięcia.
Jak na razie, wygląda jednak na to, że mieszkańcy do swojej propozycji nie przekonali urzędników. Ci nie odpisali im nawet na kolejny list.
– Raz był tutaj pracownik ze starostwa. Obiecał nam, że odbędzie się wizja w terenie, ale już do nie nie doszło – podkreśla Jan Tyrna. Przed tygodniem przedstawicielom protestujących udało się umówić na wczoraj, 9 września na spotkanie w starostwie. – W poniedziałek jednak poinformowano nas, że zostało odwołane – mówi Ryszard Jasiński, inny mieszkaniec ul. Śniadeckiego.
– Wygląda na to na jakiś urzędniczy upór. Mówią, że nie da się nic zmienić, że projekt został przygotowany już w 2010 r., ale nawet nie próbuje się nam wytłumaczyć, dlaczego nie można zrobić niewielkich przecież korekt – denerwują się mieszkańcy, którzy czują się lekceważeni przez urzędników.
Projekt przebudowy Śniadeckiego w 2010 r. zaakceptowała rada osiedla, ale bez szerszych konsultacji. Ze szczegółowymi planami przebudowy lokatorzy budynków przy ul. Śniadeckiego mieli okazję zapoznać się dopiero podczas spotkania wspólnoty mieszkaniowej w maju br.
– W starostwie twierdzą tylko, że na zmiany jest za późno. Szkoda, że nikt na poważnie nie chciał z nami rozmawiać w czerwcu – mówi Jan Tyrna.
Teraz czasu zostało niewiele, bo od kilku dni drogowcy zaczęli przebudowę tej części ulicy. Według mieszkańców odwołanie wczorajszego spotkania świadczy o braku dobrej woli ze strony starostwa w ich sprawie i o tym, że próbuje się ich postawić przed faktem dokonanym.
Jak poinformowano „Gazetę Krakowską” starostwo zastanawia się, co z problemem zrobić. Decyzję ma podjąć w ciągu kilku dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto