Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ustaje w pomocy dla walczącej Ukrainy. Krzysztof Adamski z Brzeszcz zachęca do wsparcia, które jest wciąż bardzo potrzebne. Zdjęcia

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Krzysztof Adamski od początku wojny do dzisiaj nie przestaje organizować pomocy dla Ukrainy
Krzysztof Adamski od początku wojny do dzisiaj nie przestaje organizować pomocy dla Ukrainy Bogusław Kwiecień
W najbliższych dniach Krzysztof Adamski, przedsiębiorca z Brzeszcz wyruszy z kolejnym transportem wsparcia dla Ukrainy walczącej z rosyjskim najeźdźcą. Jak podkreśla, jest to wsparcie, które trafia na tereny najbardziej dotknięte wojną.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Wóz strażacki w kolejnym transporcie z Brzeszcz na Ukrainę

Minęło już ponad 600 dni od napaści Rosji na Ukrainę. Krzysztof Adamski, przedsiębiorca z Brzeszcz już drugiego dnia wojny rozpoczął organizowanie pomocy humanitarnej dla Ukraińców i nie ustaje do dzisiaj.

- Mam świadomość, że emocje opadają, energia się wypala i potęguje się zmęczenie, ale ludzie na wschodzie Ukrainy wciąż bardzo potrzebują naszego wsparcia. Dlatego staram się przekonywać kogo się da i organizować je na różne sposoby z myślą o ludności cywilnej i żołnierzach walczących na froncie - mówi Krzysztof Adamski.

Ostatnio transporty organizowane przez założone wraz grupą przyjaciół i znajomych Stowarzyszenie Hope Krzysztof Adamski do Ukrainy jadą raz na miesiąc czy półtora. Wcześniej odbywały się nawet dwa razy w miesiącu.

W kolejnym znajdzie się m.in. w pełni wyposażony wóz strażacki ufundowany przez darczyńcę, który chce zachować anonimowość. Pojazd, chociaż nienowy, to jest w dobrym stanie technicznym. Ma przejechane 43 tys. km. Do tego z pomocą przyszedł jeden z warsztatów mechanicznych, który dokonał pełnego przeglądu. Samochód jest gotowy do liczącej 1700 km trasy, a potem do niezawodnego funkcjonowania.

- Jest przeznaczony dla strażaków z jednostki w okolicach Bakhmutu, gdzie będzie kontynuował swoją misję ratowania ludzkiego życia, a więc rejonie w sposób szczególny dotkniętym kryzysem humanitarnym - zaznacza Krzysztof Adamski.

W samochodzie przewiezione zostaną banery polityków przekazane przekazane przez komitety wyborcze po niedawnej kampanii do parlamentu. Trafią one do ludności cywilnej i żołnierzy na froncie. Okazuje się, że świetnie sprawdzają się do uszczelniania dziurawych dachów domów uszkodzonych w wyniku bombardowań lub drzwi czy okien bez powybijanych szyb. Przed nadchodzącą zimą ma to ogromne znaczenie dla mieszkańców rejonów najbardziej zagrożonych rosyjskimi ostrzałami.

Ukraińscy żołnierze z kolei wykorzystują je do przykrywania okopów i ziemianek na linii frontu. Można je także przerobić na tymczasowe nosze, torby, czy okrycia.

W transporcie będą też nosze ratunkowe wykonane przez członków Stowarzyszenia Hope Krzysztof Adamski. - Chcemy, żeby medycy mieli niezbędny sprzęt i narzędzia do ratowania życia potrzebujących. Każda osoba na froncie, każde dziecko lub starsza osoba, która potrzebuje pomocy medycznej, może skorzystać z naszych noszy - mówi brzeszczanin.

Ponadto chce zawieźć Ukraińcom paski uciskowe, opatrunki, plecaki, apteczki, pojemniki na jedzenie czy białe firanki, które będą w zimie pełnić rolę siatek maskujących pozycje ukraińskich żołnierzy w okopach na linii frontu.

Krzysztof Adamski nie ukrywa, że z transportem na wschód Ukrainy związane są duże koszty sięgające nawet od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Stąd także nieustannie szuka i apeluje o wsparcie. Na portalu zrzutka pod adresem: https://zrzutka.pl/b928ny stowarzyszenie prowadzi zbiórkę pieniędzy.

Jak dodaje, każda wpłata, drobna lub większa, może oznaczać dla kogoś ratunek i szansę na przetrwanie.

Dewiza przedsiębiorcy z Brzeszcz: Tylko razem możemy dużo

Od szkolnych lat jest człowiekiem, który nie siedzi z założonymi rękami, gdy ktoś inny potrzebuje pomocy. Angażował się w różne przedsięwzięcia charytatywne. Co istotne, umie skupiać i organizować ludzi, takich jak on chcących pomagać.

W przypadku pomocy dla Ukrainy często apeluje z hasłem: "Tylko razem możemy dużo".

Przyznaje, że odczuwa strach, gdy jedzie na tereny Ukrainy objęte działaniami wojennymi czy zagrożonymi rosyjskimi ostrzałami i zdaje sobie sprawę z ryzyka.

- Jest to jednak rodzaj strachu, który nie paraliżuje, raczej skłania do racjonalnego zachowania się w różnych sytuacjach, by unikać błędów, które w tamtych okolicznościach mogą mieć tragiczne skutki - mówi Krzysztof Adamski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto