Przesłaniem podróżnika z Wrocławia jest walka z zaśmiecaniem polskich rzek i promocja recyklingu, chce zakończyć na początku sierpnia na Motławie.
Podróżnik planuje, że podczas "Recykling Rejs - Wisła 2012" będzie przepływał dziennie średnio 50 km. Wiele będzie zależało od warunków. - Zanieczyszczenia tego morza w 90 proc. pochodzą z rzek, które do niego wpadają. Stąd pomysł, aby podjąć wyprawy wzdłuż polskich rzek i promować zachowania, które pozwolą przywrócić i zachować ich czystość - twierdzi ekolog. Jak podkreśla, w ostatnich latach mniejszym zagrożeniem dla rzek są ścieki przemysłowe i komunalne, za to coraz szerszym nurtem płyną różnego rodzaju śmieci wyrzucane przez ludzi.
Podróżnik ma ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy. Przede wszystkim 15 l wody pitnej, suchy prowiant, lekki namiot i dwa telefony komórkowe. Płynie bez żadnej asysty na lądzie. - To rzeczywiście spory wyczyn - podkreśla Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi z Oświęcimia.
W trakcie spływu śmiałek z Wrocławia ma także zamiar spotykać się z harcerzami, przedstawicielami organizacji pozarządowych i zwykłymi ludźmi, zachęcając do proekologicznych działań. - Jeżeli komuś przyjdzie do głowy chęć wspólnego pokajakowania, to serdecznie zapraszam. Możemy spotkać się na starcie, na mecie, na półmetku, wszędzie, gdzie można spotkać także królową Wisłę - zachęca Dobrowolski.
Jedno ze spotkań planuje jutro w południe, w Krakowie, na Wiśle pod Wawelem. Poza walką z zaśmiecaniem rzek chce także promować czynną rekreację na wodzie, a jak mówi, polskie rzeki idealnie się do tego nadają.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?