Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: mieszkańcy nie mieli wody ponad 12 godzin

Bogusław Kwiecień
Ekipa remontowa PWiK pracowała na ul. Władysława Jagiełły od 2 w nocy aż do popołudnia
Ekipa remontowa PWiK pracowała na ul. Władysława Jagiełły od 2 w nocy aż do popołudnia fot. Bogusław Kwiecień
Mieszkańcy ul. Jagiełły od rana w poniedziałek nie mieli wody w kranach. Podobnie było w urzędach i instytucjach, które znajdują się w tej części Starego Miasta. Wszystko przez dużą awarię w sieci wodociągowej, której powodem były prawdopodobnie pierwsze większe mrozy tej zimy.

Czytaj także: Kraków: we wtorek mija rok od śmierci "Człowieka"

Rura pękła ok. północy. Ulica na całym odcinku znalazła się pod wodą. - Jesteśmy tutaj już od 2 w nocy i nieustannie pracujemy - mówili robotnicy z ekipy remontowej Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Oświęcimiu.

Mieszkańcy brakiem wody w kranach zostali zaskoczeni, gdy się obudzili. - Chciałam zrobić mężowi herbatę na śniadanie, a tymczasem kran był zupełnie suchy - skarży się Stanisława Kaźmierczak.

Pozbawieni wody byli także urzędnicy w oświęcimskim magistracie oraz pracownicy kilku instytucji, w tym banku, wydziału ksiąg wieczystych Sądu Rejonowego w Oświęcimiu i kilku biur oraz sklepów, które znajdują się przy ulicy.

Takie awarie na ul. Jagiełły to nie pierwszyzna.

- To już bodajże piąta w krótkim czasie i to w tym samym miejscu. W ubiegłym roku nie mieliśmy wody kilka razy. Nie rozumiem, dlaczego nie można naprawić tej rury raz a porządnie - dziwi się mieszkanka ul. Jagiełły.

Drogowcy potwierdzają, że droga w tym miejscu już kilka razy zapadała się i było to spowodowane awariami sieci wodociągowej. Tym razem awaria była jeszcze poważniejsza, bo droga zapadła się w dwóch miejscach.

Woda z pękniętego wodociągu podmyła ziemię pod rurą kanalizacyjną, która również uległa uszkodzeniu. W jezdni pojawiły się dwa wielkie leje, jak po bombach. Woda w kranach pojawiła się dopiero ok. 13.

W PWiK nie kryją, że takie awarie w zimie mogą mieć miejsce częściej. - Spadki temperatury powodują przemarzanie gleby, a co za tym idzie, jej ruchy, które niszczą podziemne sieci, szczególnie dotyczy to starych wodociągów, które przeważają w obrębie Starego Miasta - tłumaczy Stanisław Wójcik, zastępca prezesa PWiK.

Przekonuje, że najgorzej jest, gdy występują duże różnice temperatur w ciągu dnia. Lepiej podobno jest, gdy jest duży mróz, ale złapie na dłużej. W wodociągach twierdzą, że systematycznie wymieniają kolejne fragmenty sieci, ale jest to proces, który musi potrwać. - Cała sieć wodociągowa w mieście liczy 460 km, a część z niej pamięta jeszcze czasy II wojny światowej i wczesne lata powojenne. Rocznie tymczasem możemy wymienić 6-7 km - twierdzi wiceprezes PWiK.

W Chrzanowie natomiast dobrze jeszcze pamiętają zimowe problemy z sieciami ciepłowniczymi. W 2010 roku chrzanowianie, głównie z os. Południe, przeżyli kilka dużych awarii, gdy przez kilka godzin przyszło im marznąć w mieszkaniach.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto