Pani Marta Burdek urodziła się w 1910 roku w Michałkowicach na Zaolziu. Miała ośmioro rodzeństwa. Ostatnia, młodsza o 14 lat siostra zmarła przed trzema laty. Jubilatka przyjechała do Oświęcimia w 1947 roku wraz z jedyną córką Eleonorą. Pracę znalazła w kopalni „Brzeszcze”. Obecnie nadal mieszka z córką i jej mężem.
103-latka lubi czytać i nie przeszkadza jej nawet fakt, że nie widzi już na jedno oko z powodu zaćmy. - Mama ma bardzo spokojne usposobienie - mówi córka Eleonora Franik-Szczygieł. Pani Marta lubi też śpiewać, o czym przekonali się goście urodzinowego spotkania w oświęcimskiej restauracji „Skorpion”, gdzie odśpiewała trzy zwrotki „Mazurka Dąbrowskiego”. Doskonale także pamięta słowa „Roty” oraz kilku pieśni kościelnych i modlitw.
Uroczystości urodzinowe odbyły się w sobotę, a rozpoczęła je msza św. z udziałem jubilatki w jej intencji w kościele p.w. św. Józefa Robotnika na oświęcimskim os. Zasole. Po nabożeństwie były pierwsze gratulacje i życzenia od sąsiadów i znajomych, a także od władz miasta. List z gratulacjami i wyrazami uszanowania od prezydenta miasta Janusza Chwieruta przekazała jubilatce zastępca prezydenta Maria Pędrak, dołączając także własne życzenia zdrowia, pogody ducha, miłości i serdeczności od najbliższych.
Druga część urodzinowych uroczystości z udziałem rodziny i przyjaciół odbyła się we wspomnianym „Skorpionie”, gdzie okolicznościowe przyjęcie przygotował właściciel restauracji Piotr Janusik, którego nieżyjąca już babcia była siostrą Marty Burdek.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
