- W czasie kiedy wylewano asfalt nie dojechała na czas ciężarówka. Jak już dotarła, masa bitumiczna była wychłodzona. Nie nadawała się do położenia - tłumaczy Ryszard Tabaka, rzecznik prasowy starosty powiatowego w Oświęcimiu. Nie potrafi jednak wyjaśnić, dlaczego taki wychłodzony asfalt położono.
Szybko na drodze pojawiły się wybrzuszenia.
Mieszkańcy ulicy i ci, którzy tędy jeżdżą, są wściekli. Tworzą się tu znowu gigantyczne korki, a wykonawca zamierza ponownie zamknąć ulicę. - To skandal, żeby zrobić taki bubel. Nie dosyć, że chodząc po chodnikach dostaje się choroby lokomocyjnej, tak są równe, to teraz jeszcze chcą zamknąć ulicę - denerwuje się Andrzej Graboś, mieszkaniec. Z ulicą Zaborską mieszkańcy mają same problemy.
"Gazeta Krakowska" kilka miesięcy temu pisała o feralnych chodnikach przy tej ulicy. Ich poziom został miejscami tak podniesiony, że trudno było wyjechać na jezdnię. Remont dróg powiatowych trwa od sierpnia ubiegłego roku. To największa i jedna z najkosztowniejszych inwestycji drogowych powiatu oświęcimskiego, współfinansowana ze środków Unii Europejskiej.
Starostwo Powiatowe zapewnia, że prace naprawcze nie potrwają długo. - Wykonawca zobowiązał się, że poprawi nawierzchnię tak szybko, jak to będzie możliwe. Nie chce utrudniać jazdy mieszkańcom - dodaje Tabaka. "Gazeta Krakowska" sprawdzi czy wykonawca się spręży.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?