Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim, Wadowice: już za miesiąc wybierzemy władze w swoich gminach

Monika Pawłowska
W poprzednich wyborach w 2006 roku frekwencja w powiecie oświęcimskim wynosiła 38,29 procent
W poprzednich wyborach w 2006 roku frekwencja w powiecie oświęcimskim wynosiła 38,29 procent Lucyna Nenow
Do wyborów samorządowych pozostał już tylko miesiąc. Kandydaci do foteli prezydenta i burmistrza w większości miast powiatów oświęcimskiego i wadowickiego już są znani. W samym tylko Oświęcimiu na najwyższy urząd startuje aż siedem osób, a w Andrychowie pięć.

W grodzie nad Sołą o trzecią kadencję zabiega Janusz Marszałek. Nie czuje na plecach oddechu sześciu konkurentów.
- Nie mam czasu się nad tym zastanawiać - mówi Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia, kandydat z listy Samorządny Oświęcim. - Pracy mam tyle, że niewiele czasu zostaje, żeby się wyspać - dodaje Marszałek.

Zobacz także: Małopolska zachodnia wydaje krocie na walkę z wandalami

O fotel prezydenta Oświęcimia będą też walczyć Janusz Chwierut, Jacek Grosser, Grzegorz Gołdynia, Piotr Kućka, Zbigniew Starzec i zupełny nowicjusz na niwie wielkiej polityki, trener i nauczyciel pływania, Paweł Kobielusz.

- Moi konkurenci już próbowali swoich sił w samorządzie, z jakim skutkiem wszyscy wiemy - mówi Paweł Kobielusz, kandydat na prezydenta Oświęcimia z SLD. - Kandyduję, bo uważam, że Oświęcim powinien zajmować należne mu miejsce w Małopolsce zachodniej, a z obecnymi politykami to nie jest możliwe - dodaje Kobielusz.

W Brzeszczach o reelekcję będzie walczyć Teresa Jankowska. W nadchodzących wyborach samorządowych wystartuje z komitetu Wspólnota Samorządowa Gminy Brzeszcze. Ma trzech kontrkandydatów.

- Każda kandydatura jest ofertą dla mieszkańców - mówi Teresa Jankowska, burmistrz Brzeszcz. - Z wielką pokorą podchodzę do tego. Wiem, że będę oceniana przez pryzmat ostatnich czterech lat. Sama sobie nie wystawię cenzurki, zrobią to wyborcy 21 listopada - dodaje Jankowska. Obok niej o najwyższy urząd w Brzeszczach będą zabiegać Jacek Wawro, Celina Ślusarczyk i Mieczysław Zając. Ten ostatni, nadsztygar w kopalni węgla kamiennego Brzeszcze - Silesia widzi dla siebie miejsce w samorządzie.

- Widzę bezsilność dotychczasowych władz - mówi Mieczysław Zając, kandydat na burmistrza Brzeszcz z listy Bloku Samorządowego +. - Dwa razy odmówiłem startu w wyborach, teraz zgodziłem się. Chcę coś dobrego zrobić dla Brzeszcz. Jak sobie wyznaczę cel, za wszelką cenę do niego dążę - dodaje Zając.

W Kętach powalczą urzędujący burmistrz Roman Olejarz, Tomasz Bąk i Wiesława Drabek-Polek.

- Kandyduje, bo chcę, aby miasto i gmina miały zrównoważony rozwój - mówi Wiesława Drabek-Polek, kandydatka z listy Porozumienia Samorządowego. - Chcę tworzyć nowe miejsca pracy poprzez wsparcie lokalnych firm, poprawiać jakość dróg, bezpieczeństwo, zadbać o opiekę dla osób starszych i miejsca dla dzieci w żłobkach i przedszkolach - dodaje.

W dogodnej sytuacji jest Zbigniew Biernat, burmistrz Zatora. Na razie jest jedynym kandydatem na to stanowisko.
- Podchodzę do całej tej sytuacji z dystansem - mówi Zbigniew Biernat, burmistrz Zatora. - Jedni twierdzą, że to dobrze, bo zapracowałem sobie na kolejną kadencję. Inni, że lepiej byłoby, gdybym miał konkurencję - dodaje Biernat.

W Andrychowie jest pięciu kandydatów na burmistrza. O pozostanie na stanowisku zabiega Jan Pietras. Szyki zamierzają mu pokrzyżować Czesław Rajda, Mirosław Nowak, Maksymilian Chruszcz i Tomasz Żak.

- Najwyższy czas na zmiany - mówi Tomasz Żak, kandydat na burmistrza z listy stowarzyszenia Nasza Gmina Andrychów. - Trzeba podjąć decyzję, co dalej z miastem i gminą Andrychów - dodaje Żak.

W Chełmku o stanowisko burmistrza będzie walczyć podobno trzech kandydatów. Wśród nich jest urzędujący burmistrz Andrzej Saternus.
- Wystartowałem, bo chcę dokończyć inwestycje, które dostały dofinansowanie z Uniii Europejskiej - mówi Andrzej Saternus, burmistrz Chełmka.

W Wadowicach kampania wyborcza jeszcze senna, ale oficjalnie wiadomo, że kandydatów na burmistrza jest trzech.

Urzędująca Ewa Filipiak, Zbigniew Jurczak z lewicy oraz dziennikarz Robert Szkutnik.

- Trzeba zmienić to miasto - mówi Robert Szkutnik, kandydat na burmistrza Wadowic z listy Platformy Wyborczej. - Pisaniem niewiele można załatwić, częściej siedzimy na salach rozpraw. Więcej można zrobić, będąc w samorządzie. Uważam, że warto spróbować - dodaje Szkutnik.

Różnorodność kandydatów na prezydenta i burmistrzów sprawia, że wyborcy nie będą mieli łatwego wyboru.

Politolodzy oceniają, że tym razem frekwencja powinna być znacznie wyższa, niż było to w wyborach w 2006 roku.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto