Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pacjenci skarżą się, że nie mogą dostać się do lekarzy

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Przychodnie zdrowia w Oświęcimiu wciąż jedynie w ograniczonym zakresie przyjmują pacjentów
Przychodnie zdrowia w Oświęcimiu wciąż jedynie w ograniczonym zakresie przyjmują pacjentów Archiwum Oświęcim Nasze Miasto / Bogusław Kwiecień
Pacjenci placówek medycznych w Małopolsce zachodniej skarżą się, że mają problemy z dostępem do lekarzy. Pytają, kiedy wreszcie "zamrożona" w związku z koronawirusem służba zdrowia wróci do normalności.

Przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej, które zamknięte zostały w połowie marca w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, nadal działają w ograniczonym zakresie. Na dodatek nie wiadomo, kiedy mogą zostać otwarte.

Porady nadal na telefon

Działalność większości placówek nadal opiera się głównie na poradach udzielanych telefonicznie przez lekarzy. Wielu pacjentów denerwuje się, że to nie jest rozwiązanie na dłuższy czas.

- Moja 6-letnia córeczka ma jakąś wysypkę na ręce. Przekazałam pediatrze swoje obserwacje, dostałam receptę, ale przepisane lekarstwo nie pomogło. Musiałam więc ponownie dzwonić. Najlepiej byłoby, aby lekarz mógł zobaczyć tę wysypkę na własne oczy

- mówi Elżbieta Walczak z Oświęcimia.

Problemy ma także inna oświęcimianka Anna Musiał, która od lat leczy się na nadciśnienie. - W ostatnich tygodniach mam ogromne skoki ciśnienia. Owszem lekarka ze mną porozmawiała, kazała zażywać większe dawki, ale sytuacja niewiele się poprawiła - twierdzi pani Anna.

Jak podkreśla, przy tym wszystkim jest ogromny problem, aby dodzwonić się do rejestracji ośrodka. Trzeba mieć duże szczęście, bo zwykle telefon jest ciągle zajęty.

- Jak długo jeszcze nie będzie można normalnie iść na wizytę do swojego lekarza?

- denerwuje się oświęcimianka.

Dyrektor Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Oświęcimiu Wojciech Wokulski twierdzi, że nie ma nawet przybliżonej daty, kiedy przychodnie mogą wrócić do działalności jak sprzed pandemii. - Myślę, że do takiej sytuacji, że rano w danej przychodni zbierała się grupa pacjentów w związku z różnymi swoimi potrzebami już nie będzie powrotu - uważa szef ZLA.

Rozumie, że łatwiejszy jest kontakt osobisty, ale według niego, pacjenci szybko przyswoili sobie nowe formy kontaktu z lekarzami.

- Teleporady staną się już stałym elementem działalności placówek podstawowej opieki zdrowotnej

- sądzi Wojciech Wokulski.

Jednocześnie zaznacza, że poradnie specjalistyczne w ZLA działają, przy czym obowiązuje wcześniejsza rejestracja telefoniczna, i tak jest również w przypadku badań diagnostycznych. Ponadto odbywają się także szczepienia dzieci.

Na podobnych zasadach prowadzi działalność Zakład Lecznictwa Ambulatoryjnego w Chrzanowie, gdzie w dalszym ciągu preferowane są tepeporady, wystawiane są e-recepty, e-zwolnienia i e-skierowania. Można umówić się także na wizytę osobistą.

- Działamy tak, by w sposób optymalny ograniczyć kontakt bezpośredni. Zwiększamy jednak ilość przyjmowanych pacjentów we wszystkich zakresach świadczeń - zaznacza Jacek Bojdoł, dyrektor chrzanowskiego ZLA.

Nieczynny jeden wewnętrzny

Poprawiła się sytuacja w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu, gdzie w związku ze stwierdzeniem przypadków koronawirusa zamknięte były przez jakiś czas dwa oddziały wewnętrzne oraz ginekologiczno-położniczy.

- Wstrzymane są przyjęcia tylko na jeden oddział wewnętrzny, gdzie obowiązuje kwarantanna. Jesteśmy jednak po kolejnych badaniach i spodziewamy się, że także ten będziemy mógł prowadzić pełną działalność od wtorku, 16 czerwca - mówi dr Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora ds. medycznych oświęcimskiego szpitala.

Poza tym, jak zaznacza szpital realizuje planowe zabiegi, czynne są poradnie specjalistyczne. Pacjentów obowiązują oczywiście rygory sanitarne.

Podobnie jest w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie, który również wznowił zabiegi planowe oraz działalność poradni, chociaż jeszcze nie na pełnych obrotach.

Pacjenci muszą na terenie placówki poruszać w maseczkach ochronnych zakrywających usta i nos oraz poddać się dezynfekcji rąk.
Przy wejściu zamontowano urządzenie, które błyskawicznie mierzy temperaturę ciała. - W sytuacji wystąpienia temperatury ciała równej lub większej 38'C wejście na teren szpitala jest niemożliwe - podkreśla dyrekcja chrzanowskiego szpitala.

FLESZ: Oddając krew ratujesz życie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pacjenci skarżą się, że nie mogą dostać się do lekarzy - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto