- Oszust dzwoniąc do ciebie nie powie, że jest oszustem. Sprawdzajmy więc zawsze podejrzane telefony, bo prostu oddzwaniając do osoby za którą podaje się dzwoniący - apeluje policja.
Na telefon "od wnuczka" już dała nabrać się 81-letnia oświęcimianka. Dzwoniący, podający się za krewnego koniecznie potrzebował pożyczyć pieniądze na okazyjne kupno samochodu. Przekonywał, że sam nie może odebrać pieniędzy, bo załatwia formalności. Po prawie 4 tys. zł wysłał znajomą.
Kolejny oszust w rozmowie telefonicznej podał się za syna 74-latki, mieszkającej w Kętach. On również twierdził że potrzebuje pilnie pieniędzy, po które sam nie może przyjść i wyśle przyjaciela. Ufna kobieta straciła w ten sposób 9 tys. zł.
Przestępcy najprawdopodobniej typują swoje ofiary korzystając z książki telefonicznej. Co któryś telefon trafia na naiwną osobę.
Kolejna grupa złoczyńców działa metodą "na hydraulika". W tym przypadku do mieszkania wchodzą mężczyźni, podający się za pracowników zakładu wodociągów. Jeden wchodzi z lokatorem do łazienki i markując prace hydrauliczne zagaduje domownika. W tym czasie drugi poszukuje pieniędzy i kosztowności. Tak zdarzyło się w mieszkaniu przy ulicy Więźniów Oświęcimia w Oświęcimiu.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?