Rajdy pijanych kierowców po drogach w Kętach, Osieku i Broszkowicach. Jazdę skończyli w przydrożnych rowach. Zdjęcia

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

W ciągu ostatnich dni policja odnotowała trzy kolizje spowodowane przez pijanych kierowców. Najpierw w niedzielę przed godz. 6 rano w Osieku na ulicy Czereśniowej z jezdni do przydrożnego rowu wjechał samochód marki Peugeot.

- Pojazdem podróżowało dwóch nietrzeźwych mieszkańców Osieka 27- oraz 30 - letni. W związku z faktem, iż żaden z nich nie przyznawał się do kierowania pojazdem obaj zostali zatrzymani i osadzeni w pomieszczeniach dla zatrzymanych oświęcimskiej komendy Policji - informuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Badanie stanu trzeźwości młodszego wykazało 1,8 promila alkoholu natomiast badanie starszego wykazało 1,9 promila alkoholu. W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, że pojazdem kierował 30-latek w związku z tym został mu przedstawiony zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.

Z kolei w poniedziałek służby ratunkowe interweniowały w Broszkowicach na ulicy Krakowskiej, gdzie wg zgłoszenia samochód marki Fiat wpadł do rowu i przewrócił się na bok.

- Okazało się, że kierowca to 40-letni mieszkaniec gminy Oświęcim. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało aż 3,5 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany - zaznacza oficer prasowy oświęcimskiej komendy.

Także w rowie zakończył jazdę 43-letni obywatel Ukrainy. Do zdarzenia doszło we wtorek w godzinach popołudniowych na ul. Widokowej w Witkowicach.

- Mężczyzna wsiadł za kierownicę nissana mając w organizmie 2,9 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do kęckiego komisariatu Policji - dodaje Małgorzata Jurecka.

Przy tej okazji policja przypomina, że za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz grzywna nawet do 60 tysięcy złotych. Jednocześnie policjanci ponownie apelują o przestrzeganie przepisów, rozsądek oraz trzeźwość na drodze.

Inflacja - los polskich rodzin