Stawy w Chełmku dostaną nowe życie i znów będą przyciągać mieszkańców. Trwają prace związane z zagospodarowaniem kompleksu. Zdjęcia

Obecne prace dotyczą zagospodarowania otoczenia dwóch stawów. Jest to pierwszy etap przedsięwzięcia, który ma zakończyć się do października tego roku. Koszt inwestycji wynosi ok. 5,6 mln zł.

Poza tym, że stawy znów staną się miejscem rekreacji projekt ich zagospodarowania przewiduje także upamiętnienie ofiar pracy niewolniczej wykonywanej tutaj przez więźniów KL Auschwitz.

- W Chełmku znajdował się jeden z 40 podobozów, który powstał w październiku 1942 r. w baraku parowozowni kolejki wąskotorowej. Przebywało w nim 150 więźniów, przeważnie narodowości żydowskiej, którzy pracowali w nieludzkich warunkach. Oczyszczali i pogłębiali okoliczne stawy oraz wykonywali najcięższe prace w pobliskim zakładzie obuwniczym. Od powstania do likwidacji w grudniu 1943 r. straciło tu życie 47 więźniów - przypomina Waldemar Rudyk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji.

W związku ze wspomnianym upamiętnieniem ofiar niemieckiego obozu gmina Chełmek otrzymała na tę inwestycję dofinansowanie w ramach VI etapu Oświęcimskiego Strategicznego Programu Rządowego na lata 2021 - 2025 w wysokości 60 proc. kosztów.

W ostatnich latach nad stawami można było spotkać głównie wędkarzy. Jeszcze w tym roku z pięknych terenów będą mogli korzystać miłośnicy rowerów i spacerów. W przyszłości gmina chce zagospodarować pod kątem rekreacyjnym również same akweny.

Historia kompleksu stawów w Chełmku sięga średniowiecza. Przed II wojną światową stanowiły one rezerwuar wody przemysłowej dla fabryki butów "Bata". Największy rozkwit to miejsce przeżywało w latach 70. ub. wieku, gdy było miejscem wypoczynku dla mieszkańców gminy i okolic.

Było tu sporo atrakcji, w tym kąpielisko, przystań wodna z wypożyczalną kajaków i rowerków wodnych, boiska, muszla koncertowa. Wielu starszych mieszkańców wraca wspomnieniami do chwil spędzonych w kawiarni "Muszelka". Sentyment był tym większy, że dużą część ośrodka ludzie zagospodarowywali sami w ramach tzw. czynów społecznych.

- W latach 70. ub. wieku ośrodek należał do fabryki butów w Chełmku, która przeżywała okres prosperity - dodaje dyrektor chełmeckiego MOKSiR-u.

Stawy najbardziej tętniły życiem latem, ale i w pozostałe pory roku przyciągały mieszkańców. W latach transformacji gospodarczej ośrodek zaczął podupadać wraz z problemami, jakie zaczęły dotykać Zakłady Przemysłu Skórzanego "Chełmek".

Uczelnia w Oświęcimiu powiększyła się o trzeci gmach