Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga piłkarska, grupa chrzanowska: KS Chełmek znalazł się nad przepaścią, grozi mu likwidacja...

Jerzy Zaborski
Czy wiosną chełmeccy piłkarze (zielone stroje) wybiegną na boiska V ligi? Dzisiaj na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć...
Czy wiosną chełmeccy piłkarze (zielone stroje) wybiegną na boiska V ligi? Dzisiaj na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć... Fot. Jerzy Zaborski
Nie wiadomo, czy Chełmek przystąpi wiosną do rywalizacji w klasie okręgowej. Prezes Marek Poznański złożył dymisję. Klub nie ma zarządu. Drużyna przerwała przygotowania do wiosny w V lidze piłkarskiej (grupa chrzanowska).

To miało być zwykłe zebranie sprawozdawcze, tymczasem decyzja Marka Poznańskiego zaskoczyła wszystkich. 28 lutego odbędzie się kolejne zebranie członków klubu, które spróbuje wybrać nowego prezesa. Kandydata na razie jednak nie widać. Co będzie, jeśli się nie znajdzie? -_ Klub zostanie zlikwidowany _– odpowiada ze spokojem były sternik klubu, którego decyzja jest ostateczna. Tak przynajmniej zapewnia i została podjęta wspólnie z bratem Rafałem, z którym prowadzi firmę.

Marek Poznański w przeszłości chciał porzucić klub, ale zawsze dał się namówić do powrotu. Co tym razem wpłynęło na jego decyzję? - Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze _– wyjawia Poznański. - _W grudniu ustaliliśmy z burmistrzem określoną dotację dla klubu. Powiedziałem wówczas, że jeśli będzie mniejsza, to odejdę. Dostaliśmy informację z magistratu, że została jednak powiększona o ustaloną kwotę. Słowa dotrzymałem.

Były prezes przyznaje, że dotacja dla Chełmka jest z pewnością większa niż w okolicznych miastach, ale podkreśla też, że klub utrzymuje osiem drużyn młodzieżowych. W związku z awansem młodzików do ligi wojewódzkiej tylko koszty transportu dla tej grupy będą większe od 3-4 tysiące złotych. A wypadałoby dzieciom kupić ładne dresy, żeby godnie się prezentowały na szczeblu wojewódzkim.

Jak mówi były prezes, mimo wysokiej dotacji, jego rodzinna firma i tak dołożyła do klubu kilkadziesiąt tysięcy złotych, a – gdyby – nie hojność jednego ze sponsorów – który ponad plan wyłożył ponad 20 tys. złotych, dziura budżetowa w klubie do pokrycia przez jego firmę byłaby znacznie większa. - Prowadziłem klub przez osiem lat, a związany z nim byłem o dwa lata dłużej, więc może przejmie go ktoś inny. Mam świadomość, że gdyby sprawdził się najczarniejszy scenariusz, nikt nie doceni mojej wieloletniej pracy - analizuje Marek Poznański.

Ci, którzy chcą ratować klub, są postawą prezesa nieco zaskoczeni. Utrzymują, że skoro chciał odejść, mógł o tym wspomnieć po zakończeniu jesieni. Teraz, jeśli nie ukonstytuuje się nowy zarząd, to nikt nie złoży wniosku o dotację z miejskiej kasy. Bez wniosku nikt jej nie przydzieli, bo i komu, skoro może nie być klubu.

- Udało nam się jesienią zbudować ciekawą, młodą drużynę, która – jak nie teraz – to w przyszłym roku mogłaby skutecznie powalczyć o IV ligę. Szkoda, gdyby to wszystko się rozpadło. Na razie musimy przerwać przygotowania – westchnął Sławomir Frączek, trener Chełmka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto