Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

4. liga przed wiosną 2021. W Unii Oświęcim cieszą się z kompletnej kadry, czyli nie tylko ilość, ale i jakość

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Piłkarze Unii Oświęcim wiosną będą walczyć o miejsce w grupie mistrzowskiej. Na zdjęciu: Michał Chowaniec (przy piłce) jest nie tylko silnym punktem defensywy, ale strzelił jesienią kilka bramek. Mimo młodego wieku, ma za sobą trzecioligowy staż w Sole Oświęcim
Piłkarze Unii Oświęcim wiosną będą walczyć o miejsce w grupie mistrzowskiej. Na zdjęciu: Michał Chowaniec (przy piłce) jest nie tylko silnym punktem defensywy, ale strzelił jesienią kilka bramek. Mimo młodego wieku, ma za sobą trzecioligowy staż w Sole Oświęcim Fot. Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim jest w pełni przygotowań do wiosny w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej w Małopolsce, w której na półmetku rozgrywek plasuje się na 7. pozycji. Początek zmagań planowany jest na 20 marca 2021. Celem podopiecznych Marka Kołodzieja jest zakwalifikowanie się do grupy mistrzowskiej, gwarantującej utrzymanie po podziale tabeli.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Zimą w ekipie z Legionów doszło do kilku zmian kadrowych, ale nie ma mowy o żadnej rewolucji. Do klubów klasy okręgowej odeszli Dariusz Wilczak (MKS Libiąż) i Wojciech Mrowiec (Brzezina Osiek). Z kolei bramkarz Szymon Gniełka przeniósł się do trzecioligowej Polonii Bytom.

Powroty wychowanków Unii Oświęcim

Jeśli chodzi o nabytki, do Unii powrócili jej wychowankowie; 20-letni Bruno Łoziński (Szombierki Bytom) i o trzy lata młodszy Henryk Burda, który jesienią występował w Gorzowie (klasa okręgowa). Miał tam szansę spróbować seniorskiego futbolu i sparingi pokazują, że czasu tam nie zmarnował.

Z nowych zawodników przy Legionów pojawi się Rafał Nowak z Siemianowiczanki Siemianowice Śląskie. Powinien wzmocnić siłę ognia oświęcimian. Jego dodatkowym atutem jest doświadczenie.

Z kolei w defensywie pojawi się 19-letni Mateusz Gubała. Pochodzi z Jaworzna, ale ostatnio reprezentował barwy Rozwoju Katowice, czołowego zespołu grupy drugiej śląskiej czwartej ligi.

- Cieszę się przede wszystkim z tego, że na rundę wiosenną będziemy mieli kompletną kadrę – zwraca uwagę Marek Kołodziej, trener oświęcimian. - Nie chodzi tylko o liczbę, ale przede wszystkim jakość. To powinno być naszym atutem w walce o realizację celu, którą jest zakwalifikowanie się do grupy mistrzowskiej. Zdrowa rywalizacja o miejsce w wyjściowej kadrze tylko podniesie poziom sportowy zespołu.

Pierwszym bramkarzem będzie Eryk Adamski, który po długim leczeniu kontuzji wrócił już do pełni sił, a jego wypożyczenie z libiąskiego klubu zostało przedłużone na kolejną rundę, podobnie jak Damiana Wilczaka. Drugim bramkarzem będzie Jakub Kucz, który jesienią przecież grywał już mecze w pierwszym zespole.

Polityka inwestowania w swoich

W oświęcimskim klubie postawili na młodych zawodników, wywodzących się nie tylko z Unii, ale także najbliższej okolicy, potrafiących utożsamiać się z klubem. To zawsze pomaga w realizacji celu. Atmosfera w zespole jest bardzo ważna.

- Nie powiem nic odkrywczego, że jeśli uda nam się zakwalifikować do grupy mistrzowskiej, a dowiemy się tego po pięciu wiosennych kolejkach, będących dokończeniem pierwszej rundy, to powoli zaczniemy myśleć o kolejnym sezonie – wyjawia trener Kołodziej. - Miejsce w grupie mistrzowskiej gwarantuje utrzymanie, więc bez presji wyniku będzie można myśleć o przyszłości. Oczywiście nie oznacza to, że młodzież będzie miała na boisku miejsce na kredyt. Zawsze o miejscu w wyjściowej „jedenastce” decyduje forma i postawa na treningu. Przygotowanie młodego zawodnika do gry w seniorach wymaga czasu i właśnie o ten czas będziemy walczyć na początku wiosny.

Trzy mecze na własnym boisku

W ostatnich pięciu potyczkach przed podziałem rozgrywek oświęcimianie trzy zagrają na własnym boisku. Wiosnę rozpoczną ze Słomniczanką. Potem czeka ich wyjazdowe spotkanie przeciwko Orłowi Piaski Wielkie i wreszcie hit na własnym boisku, czyli potyczka z Beskidem Andrychów. Oświęcimsko-andrychowskie konfrontacje w obu ekipach wywołują szczególną mobilizację i mają swój klimat. W czwartym meczu oświęcimianie zagrają kolejne derby zachodniej Małopolski, w Trzebini, a pierwszą część zakończą na własnym boisku meczem przeciwko Śledziejowicom.

- Terminarz nie jest łatwy, zwłaszcza, że zimą niektóre zespoły zmieniły skład w porównaniu pierwszej rundy. Mam tutaj na myśli Słomniczankę, którą przejął Leszek Janiczak, były szkoleniowiec drugoligowego Hutnika Kraków. Pociągnął za sobą kilku zawodników, więc ten zespół, choć plasuje się bliżej dna tabeli, z pewnością będzie wyglądał inaczej – podkreśla Marek Kołodziej. - Derby regionu z Beskidem i Trzebinią też mają swoje prawa. Liczę jednak na to, że klasa rywali tylko zmobilizuje do walki moich zawodników.

Oświęcimianie mają za sobą już kilka sparingów: Warta Zawiercie 3:3, Chełmek 4:3, Unią Dąbrowa Górnicza 3:4, Nadwiślaninem Gromiec 6:1, Ruch Chorzów (juniorzy) 2:3. Do rozegrania pozostały mecze przeciwko: rezerwom Zagłębia Sosnowiec, Dramą Zbrosławice i Hejnałem Kęty. Ostatni mecz trener Kołodziej chciałby zagrać na naturalnym boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto