Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bohaterska nauczycielka z Babic k. Oświęcimia. Janina Kajtoch niosła pomoc więźniom obozu Auschwitz, potajemnie nauczała dzieci [ZDJĘCIA]

Bogusław Kwiecień, Maria Kramarczyk
Archiwum Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau
Przez wiele lat działalność Janiny Kajtoch, bohaterskiej nauczycielki z Babic k. Oświęcimia w czasie niemieckiej okupacji była mało znana. Jej nazwisko pojawia się w księdze pamięci „Ludzie dobrej woli” autorstwa Henryka Świebockiego, poświęconej mieszkańcom ziemi oświęcimskiej niosącym pomoc więźniom KL Auschwitz, ale krótka notka nie oddaje w pełni tego co robiła, narażając się niemal każdego dnia na śmierć.

Przywrócenia pamięci o Janinie Kajtoch i innych bohaterskich nauczycielach na ziemi oświęcimskiej w czasie II wojny światowej podjęła się Sekcja Emerytów i Rencistów Związku Nauczycielstwa Polskiego w Oświęcimiu. - Po przeczytaniu jej wspomnień „Znałam ludzi dobrej woli” byłam pewna, że musimy o okupacyjnych losach nauczycieli, o tajnym nauczaniu i ich akcji pomocy więźniom KL Auschwitz koniecznie opowiedzieć - zauważa Maria Kramarczyk, przedstawicielka SEiR ZNP.

W szeregach Związku Walki Zbrojnej i potem Armii Krajowej

Pracę nauczycielską rozpoczęła w 1925 r. w Szkole Powszechnej w Nowym Bieruniu. Prowadziła tam także zespoły kultywujące polską tradycję Śląska. Po napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. straciła pracę i mieszkanie. Wróciła do Babic do rodziców.

Tutaj nie czekała bezczynnie na rozwój wydarzeń. Zaczęła tajnie nauczać dzieci, a po założeniu przez Niemców obozu koncentracyjnego Auschwitz w 1940 włączyła się w pomoc więźniom. Została członkiem Związku Walki Zbrojnej a później Armii Krajowej. Otrzymała konspiracyjny pseudonim „Skała”, który wyjątkowo trafnie oddawał jej niezłomny charakter.

W 1941 r. w związku z rozbudową obozu w Brzezince Niemcy wysiedlili ludność także z okolicznych wsi, w tym z Babic. Janina Kajtoch wraz z rodzicami wyjechała do Grojca, gdzie przyjęła ich kuzynka Stefania Lacheta. To w jej domu kontynuowała potajemne lekcje. Brało w nich udział 14 dzieci z Grojca, Osieka i Czajek.

- Trzeba było ciągle przypominać dzieciom, by zachowały ścisłą tajemnicę, by nie zwierzały się nikomu oraz by miały się na baczności wobec Niemców i policji

– wspominała Janina Kajtoch.

Była organizatorką pomocy więźniom KL Auschwitz

Jednocześnie zorganizowała w Grojcu grupę odważnych ludzi, którzy włączyli się w pomoc więźniom obozu Auschwitz pracującym w okolicach: Babic, Broszkowic, Oświęcimia, na Krukach, w Dworach, w rejonie Grojca nad Sołą. Dostarczała im jedzenie, lekarstwa, odzież, umożliwiała kontakt z rodzinami, przesyłała grypsy, wysyłała do obozu paczki.

- Wujek Gryzełko, będący w czasie okupacji uczniem Janiny Kajtoch, opowiadał jak pewnej zimy nauczycielka zabrała go nad „Zerwisko” w okolicy Soły na Stawach Grojeckich, gdzie pracowali więźniowie. On ciągnął sanki, na których było jedzenie dla więźniów – opowiada Szymon Ceglarz, mieszkaniec Grojca, który pomagał w zbieraniu materiałów o bohaterskiej nauczycielce.

Uczestniczyła także w organizowaniu ucieczek z obozu. Jedną z nich pod koniec 1942 roku przeprowadziła wspólnie z Zygmuntem Urbańczykiem i Walentym Chowańcem pomagając w wydostaniu się na wolność czwórce więźniów. Byli to dr Bolesław Kuczbara, Józef Baraś, Mieczysław Januszewski i Niemiec Otto Küssel.

W swoich wspomnieniach „Znałam ludzi dobrej woli” upamiętniła w sumie blisko 20 osób z Grojca, Czajek, Osieka, Bielan, Tarniówki, Rajska, Stawów Grojeckich, Brzezinki, które pomagały w organizowaniu pomocy więźniom obozu.

FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto