„Ginący świat”. W Oświęcimiu otwarto wystawę malarstwa Justyny Harris. Artystka kreuje nowy kierunek w sztuce. WIDEO

- Dla mnie ginący świat to jest brak harmonii – zwraca uwagę Justyna Harris. - Zaczynamy coraz bardziej ingerować w swoje życie. A każdy z nas jest indywidualny.

Jak podkreśla artystka, swoimi obrazami chce przekazać swoje odczucia na przykładzie przyrody, charakteryzującą się nie tylko pięknem, ale doskonałością i harmonią. Każdy element obrazu jest unikatowy, oddzielony jeden od drugiego, a jednocześnie wszystkie razem komponują się w jedną całość.

- To harmonizm. Tak sama nazywam nowy kierunek w sztuce – twierdzi artystka.

Jeden ze zwiedzających, w ciekawy sposób zinterpretował jeden z obrazów, przedstawiających łąkę zmieniającą się w ciągu wszystkich pór roku.

Artystka pochodzi z ziemi lubelskiej, a od 1999 roku mieszka w Krakowie. Zanim jednak osiadła pod Wawelem, od 22. roku życia mieszkała w Rzymie. Tam rozwinęła swoją pasję malarską. Maluje już od 30 lat.

Swoje prace wystawia od ponad 20 lat, ale miała kilkuletnią przerwę.

- Kuzynka Terasa zmobilizowała mnie do ponownego wystawiania prac – wyjawia Justyna Harris.

W 2022 roku miała trzy wystawy w Warszawie. W 2023 roku swoje prace zaprezentowała raz w stolicy, a raz w Krakowie. Po zakończeniu wystawy w Oświęcimiu, prace Justyny Harris będą mogli podziwiać w Libiążu.

Wystawę w Oświęcimiu można zwiedzać w Ratuszu do 24 września 2023.

- Biorąc pod uwagę, że obrazów nie mam zbyt wiele, bo powstanie jednego zajmuje do czterech do sześciu tygodniu, na kolejną wystawę w Oświęcimiu trzeba będzie poczekać kilka lat – tymi słowami artystka zachęca mieszkańców do odwiedzania wystawy.

Artystka współpracuje z promotorami swojej sztuki w Los Angeles. Jej obrazy znajdują się także w: Finlandii, Włoszech, Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Holandii, Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii.