Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Brzeszczanie mają o dwa punkty przewagi nad pozostałymi ekipami z podium, czyli Przeciszovią i Strumieniem Polanka Wielka. Może jednak okazać się, że trudniejsze od spraw sportowych mogą się okazać organizacyjne.
W styczniu 2021 roku obecnemu zarządowi kończy się kadencja. Zatem, zgodnie ze statutem, zwołano walne zebranie, mające podsumować pracę obecnej ekipy i wybrać nowy zarząd. Tutaj może się już pojawić problem, bo obecnie prowadzący klub zapowiedzieli, że nie zamierzają kandydować na kolejną kadencję, a – znając realia – nie ma ludzi garnących się do działalności społecznej w dobie pandemii koronawirusa, gdzie o każdy grosz, nawet na poziomie terenowym, jest bardzo trudno.
- Przez pandemię koronawirusa „wykruszyła” nam się część sponsorów. Nasz budżet jest zatem niższy od planowanego – wyjawia Leszek Kozieł, prezes Górnika. - Nie jesteśmy go w stanie nawet podreperować w okresie świąteczno-noworocznym, w którym zwykle rozprowadzaliśmy klubowe kalendarze po domach. W dobie koronawirusa nikt nie będzie narażał członków klubu i mieszkańców, bo zwykle chodziliśmy z kalendarzami po domach.
Sytuacja finansowa Górnika jest stabilna
Wobec trudnej sytuacji organizacyjnej, aż dziw bierze, że Górnik zachowuje stabilizację finansową, choć działacze podkreślają, że jest ciężko. Do końca roku powinni uregulować pozostałe drobne zaległości.
- Z klubem związany jestem ponad 20 lat – podkreśla Leszek Kozieł. - Oczywiście miałem przerwy w działalności sportowej i przeszedłem w klubie wszystkie szczeble. Przeżywałem wzloty i upadki Górnika. Przecież na początku wieku graliśmy w 1/32 finału Pucharu Polski na szczeblu centralnym Pucharu Polski z drugoligowym Hetmanem Zamość, a to wówczas było zaplecze ekstraklasy. Byliśmy wiodącą siłą czwartej ligi, ale też były gorycze spadków. Jestem już zmęczony i pozostali członkowie zarządu także. Gdyby nie pomoc członków klubu związanych z pobliską kopalnią, już dawno moglibyśmy zamknąć interes pod szyldem Górnik Brzeszcze.
Ustępująca ekipa prowadzi rozmowy z pewnymi ludźmi, zachęcając ich do działalności w klubie. Oby w Górniku doszło do płynnej „zmiany warty”. Co będzie jednak, jeśli nie będzie chętnych do prowadzenia klubu? Walne zebranie, zgodnie ze statutem, czyli najwyższa władza ustawodawcza, może poprosić stary zarząd do pełnienia swoich obowiązków do czasu wyboru nowych władz, choćby po zakończeniu wiosny, jeśli ustępująca ekipa się zgodzi. W ostateczności może nawet wydać zarządowi nakaz likwidacji stowarzyszenia Górnika Brzeszcze.
Leszek Kozieł wierzy jednak, że nie dojdzie do tak drastycznych rozwiązań. Zespół jesienią doznał tylko jednej porażki, w zaległym spotkaniu rozegranym po zakończeniu jesieni w Polance Wielkiej. Siłą brzeszczan jest kolektyw, wspierany przez indywidualności, czyli braci Konrada i Dawida Jędrusików, którzy wrócili do macierzy po występach w czwartoligowym Rajsku, a na poziomie terenowym robią różnicę. Pierwszy jest niezwykle skuteczny, a Dawid trzyma obronę. Trener Wojciech Włodarczyk stara się, aby z drużyną seniorów kontakt mieli najzdolniejsi juniorzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?