Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: podwyżkę dał premier, płaci miasto

Monika Pawłowska
fot. monika pawłowska
Opozycja w Radzie Miasta licząc skrupulatnie pieniądze w budżecie miasta na ten rok "wypunktowała" pobory pełniącego obowiązki prezydenta Oświęcimia. Radni dopiero teraz - po roku - zreflektowali się, że powołanemu przez premiera tymczasowemu zarządcy Oświęcimia nie płaci pracodawca a Urząd Miasta czyli mieszkańcy, choć nie takiego "sternika" wybrali.

Oburzona Solidarna Polska zarzuca zawłaszczanie uprawnień Rady Miasta przez urząd premiera oraz w dobie kryzysu ekonomicznie i moralnie nieuzasadnioną podwyżkę.

- Przecieraliśmy oczy ze zdziwienia, bo dopiero teraz usłyszeliśmy o podwyżce wynagrodzenia pełniącego obowiązki prezydenta miasta - wyznaje Małgorzata Margol, radna miejska (klub Samorządny Oświęcim). Radni w tej kwestii nie mieli nic do gadania. Radna za to dobrze pamięta batalie o podwyżkę wynagrodzenia poprzedniego prezydenta Janusza Marszałka, lidera jej ugrupowania. Nie dało się jej przeforsować.

- Za służbę od rana do wieczora dostawałem 9430 zł brutto - mówi Janusz Marszałek, były prezydent miasta. - Skoro premier wysłał swojego przedstawiciela, to niech mu płaci on sam, albo wojewoda - podkreśla.

Tego samego zdania jest Solidarna Polska. Klub w Radzie Miasta Oświęcim zajął jednoznaczne stanowisko w tej sprawie.
- Nie wyrażamy zgody na zawłaszczanie uprawnień Rady Miasta do której należy określenie wynagrodzenia prezydenta - mówi Piotr Kućka, z klubu Solidarna Polska. - Pełniący obowiązki zagwarantował sobie podwyżkę pensji o 25 proc. podczas gdy pracownicy urzędu dostali o wskaźnik inflacji czyli 4,5 proc. - dodaje oburzony

Wynagrodzenie pełniącego funkcję prezydenta Oświęcimia wzrosło 1 stycznia ubiegłego roku. - Zostało wyrównane do poziomu wynagrodzeń włodarzy powiatów i miast powiatowych z Małopolski Zachodniej - informuje Katarzyna Kwiecień, rzecznik oświęcimskiego magistratu. - Była to decyzja ministra administracji i cyfryzacji z grudnia 2011 roku. Przed podwyżką wynagrodzenie wynosiło 9562,50 zł brutto, a po podwyżce 11.865 zł - dodaje.

Takie decyzje, choć zgodne z prawem są oburzające nawet dla specjalistów. - To złe prawo, ale prawo. Należałoby je zmienić - twierdzi dr Stefan Płażek z katedry prawa samorządu terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Nie odnosi się w żadnym razie do kwoty podwyżki a do płatnika. - Zgodnie z kodeksem pracy wynagrodzenie płaci pracodawca. Skoro jest nim premier, to dlaczego ma płacić Urząd Miasta, który jest tylko miejscem pracy? - dodaje.

Ustawa o pracownikach samorządowych uprawnia tylko radę gminy do ustalenia wysokości wynagrodzenia wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Przypadek Oświęcimia, kiedy to wybrany w wyborach bezpośrednich prezydent z przyczyn zdrowotnych nie objął stanowiska, a prezydenta powołał prezes Rady Ministrów - budzi kontrowersje.

Zwłaszcza jeśli chodzi o wysokość pensji i płatności. Jak wyjaśniają służby prawne magistratu "z faktu wyznaczenia osoby pełniącej funkcję prezydenta miasta przez Prezesa Rady Ministrów nie można przypisywać temu ostatniemu statusu pracodawcy. Zakres działania i pozycja prezydenta i osoby wyznaczonej przez premiera praktycznie nie różnią się z zastrzeżeniem uprawnienia Prezesa Rady Ministrów do określenia wynagrodzenia takiej osoby. Zatem Rada Miasta przez okres sprawowania przez taką osobę funkcji prezydenta nie posiada uprawnienia do jego określania bądź zmiany wynagrodzenia".

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto