To największy plac zabaw dla dzieci w tej okolicy i jednocześnie najbardziej zaniedbany i niebezpieczny.
- Wieczorami, a szczególnie po godz. 22, schodzą się tu pijacy i biesiadują do rana, bo teren jest ogólnodostępny i nikt go nie pilnuje - mówi Halina Nawrocka z Oświęcimia. - Rano pełno jest butelek po piwie, niedopałków, a zdarzało się, że rozpalali ogniska między huśtawkami - dodaje kobieta.
Mimo że dzieci mogą sobie tu zrobić krzywdę, w ładne dni miasteczko jest pełne.
- Fajne jest to, że są ławki, ścieżki i cień w lecie - mówi 10-letnia Sybilla Kąsek. - Na huśtawkach jednak rzadko kto się bawi, bo są brzydkie i piszczą, jak się na nich siądzie, ale chętnie bawimy się tu na trawie - dodaje.
Metalowe huśtawki stoją od dziesięcioleci. Są toporne, ciężkie. - Gdyby ktoś podbiegł i dostał taką w głowę, to chyba by nie przeżył - podkreśla kolejna dziewczynka z osiedla. Ona nie lubi tu przychodzić.
Właścicielem terenu jest miasto Oświęcim, a administratorem Zarząd Budynków Mieszkalnych. Myślą o remoncie, ale w nieokreślonej przyszłości i od razu generalnym.
- Przygotowywana jest dokumentacja dotycząca kompleksowej przebudowy tego terenu - zapewnia Janusz Odrobina, dyrektor ZBM.
Urząd miasta nie zna jeszcze szczegółów tej inwestycji, ani kwoty, jaką pochłoną prace. Planowane jest jednak połączenie miasteczka z parkiem po drugiej stronie ulicy Tysiąclecia i skateparkiem.
- Mogliby zrobić też ścianę wspinaczkową - marzy 9-letni Karol Mąkina z Oświęcimia. - Obym tylko nie był już za stary, zanim to zrobią - dodaje.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?