Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzice dwuletniego Wiktorka Pacholarza z Oświęcimia zrobią wszystko, by ich dziecko kiedyś chodziło

Monika Pawłowska
Wiktorek Pacholarz dzielnie znosi operacje i rehabilitacje. Też chciałby biegać i jeździć na rowerku. Na razie to jest niemożliwe
Wiktorek Pacholarz dzielnie znosi operacje i rehabilitacje. Też chciałby biegać i jeździć na rowerku. Na razie to jest niemożliwe Fot. Archiwum rodzinne
Ma zaledwie dwa lata, a bagaż przeżyć ogromny. Wie, co to cierpienie, szpital, bolesne ćwiczenia i rehabilitacja. Niestety, dopóki nie stanie na własnych nogach, dopóty potrzebne będą kolejne skomplikowane operacje i miesiące spędzone w szpitalach i ośrodkach rehabilitacyjnych. W dochodzeniu do zdrowia pomagają chłopcu specjaliści i rodzice. Pomóc mogą również Czytelnicy „Gazety Krakowskiej”.

Wiktorek Pacholarz urodził się 8 lipca 2016 r. w Oświęcimiu. Rodzice już od 22 tygodnia ciąży wiedzieli, że ich dziecko nie urodzi się zdrowe, nie do końca jednak zdawali sobie sprawę, jak bardzo trudno będzie walczyć z chorobami syna. Sił dodaje im sam Wiktorek, bo to radosny chłopak.

Szok i niedowierzanie

Badanie USG zasiało niepewność, a prenatalne tylko potwierdziło diagnozę.
- Najpierw usłyszałam, że moje dziecko ma odwróconą nóżkę - wspomina Marta Pacholarz, mama Wiktorka. - Potem, że ma skrócone kości długie: ramieniowe i udowe - dodaje.

Już wtedy lekarze uprzedzali, że to wada genetyczna. Do końca jednak miała nadzieję, że lekarze pomylili się, a dziecko źle się ułożyło „do zdjęcia”.
- Po porodzie stwierdzono u syna liczne wady układu kostnego, stopę końsko-szpotawą, obustronny niedosłuch i dysmorfię - opowiada pani Marta. - Ordynator oddziału noworodkowgo natychmiast skierował nas do Prokocimia - dodaje.

19 lipca maleństwo zostało przyjęte do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Nóżki od pachwiny po stopy usztywnił gips, zmieniany co tydzień. I tak przez trzy miesiące. Później z prawej nóżki został zdjęty, a lewa była w szynie.
- Kiedy Wiktorek miał dziewięć miesięcy, przeszedł pierwszy zabieg rekonstrukcji lewej stopy - mówi pani Marta. - Pięć miesięcy później zabieg prawej nóżki, który miał uwolnić torebkę stawową, by usunąć przykurcz mięśnia - dodaje.

Niestety pojawiły się powikłania - infekcja górnych dróg oddechowych: zapalenie oskrzeli i płuc. Okazało się, że Wiktorek ma też wadę: zwężenie krtani. Kolejne tygodnie spędził na oddziale pediatrycznym.
Ze szpitala wyszedł w ortezach ze zaleceniem dalszych konsultacji u prof. dr hab. Marka Jóźwiaka, wysokiej klasy chirurga-ortopedy. Zakwalifikował dziecko do operacji. Miał przeprowadzić rekonstrukcję torebki stawowej i rzepki. Termin został wyznaczony na 15 marca.

Niestety chłopczyk zachorował i termin przepadł. Dziecko czeka na wyznaczenie kolejnego. - Każdego dnia mam nadzieję, że zadzwoni telefon z kliniki - mówi pani Marta. - Syn w pewnym momencie był już 36. na liście blisko 2 tys. oczekujących, teraz nie wiadomo, kiedy zabieg będzie możliwy - dodaje ze smutkiem.

Czas nagli, a w perspektywie są kolejne bolesne operacje. Dopiero kiedy chłopczyk skończy trzy latka, lekarze będą mogli podciąć kość piszczelową, by zrównać ją ze strzałkową. Niestety nie da się zrobić wszystkiego „za jednym zamachem”.
Chłopiec nie chodzi, ma niedosłuch, nie mówi. Za to jest bardzo radosnym i energicznym dzieckiem. Sam chętnie ćwiczy, nie płacze podczas bolesnej rehabilitacji. Niestety ma jej zaledwie 30 minut trzy razy w tygodniu. Tyle oferuje NFZ. A tylko dzięki długotrwałej rehabilitacji ma szanse na w miarę normalne funkcjonowanie w przyszłości. Niestety ta jest kosztowna. Tak samo jak ortezy, które trzeba często zmieniać, bo chłopiec rośnie.

Zbiórka dla Wiktorka

Chłopczyk jest podopiecznym Fundacji Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy. Jej wolontariusze kwestowali podczas ostatnich Mistrzostw Polski Amatorów w Hokeju na lodzie.
- Swoje serca i portfele otworzyli zawodnicy i kluby, które wystąpiły w turnieju - mówi Witold Kuboszek, wolontariusz MOWP i hokeista. - Zebraliśmy ponad trzy tysiące złotych dla Wiktorka - dodaje. To ciągle za mało.

Dziecko jest również podopiecznym Fundacji „Zdążyć z Pomocą”. Pieniądze można wpłacać poprzez stronę https://dzieciom.pl/podopieczni/33410 lub bezpośrednio na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, Alior Bank nr 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994, tytułem: 33410 Pacholarz Wiktor darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.

Można przekazać również 1 proc. podatku. Numer KRS 0000037904, cel szczegółowy: 33410 Pacholarz Wiktor.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto