Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To oni ocalili prezydenta Oświęcimia

Monika Pawłowska
Doktor Witold Żmuda jest ordynatorem oświęcimskiej kardiologii
Doktor Witold Żmuda jest ordynatorem oświęcimskiej kardiologii Monika Pawłowska
Jacek Grosser, prezydent elekt, życie zawdzięcza lekarzom z Centrum Kardiologii Inwazyjnej w Oświęcimiu. Tylko dzięki ich błyskawicznej reakcji, udało się ocalić pacjenta z zawałem serca. Strach pomyśleć co mogłoby się stać, gdyby oddział kardiologiczny, który otwarto w ubiegłym roku, jednak nie powstałby w Oświęcimiu.

Jacek Grosser na oddział kardiologiczny trafił tuż po godzinie 22, w czwartek 9 grudnia. Zaraz po zatrzymaniu akcji serca, próbę ratowania prezydenta podjął jego bliski współpracownik, Marek Kołodziej. Chwilę później przy klubie High Way, gdzie doszło do wypadku, pojawiła się karetka. Lekarze przyznają, że jego stan był bardzo ciężki.

- Z punktu widzenia medycznego on umarł podczas zawału - mówi wprost ordynator kardiologii Witold Żmuda. - Rozpoczęła się walka o każdą chwilę. W tym przypadku bezcenna była każda minuta - dodaje. Szybki zabieg kardiologiczny uratował Jacka Grossera. Jak podkreśla ordynator sama operacja trwała raptem kilkanaście minut.

Lekarze do tętnicy wieńcowej (zdjęcie u góry), która była zwężona na skutek miażdżycy, wprowadzili cewnik zakończony balonikiem. Napompowany balonik rozpycha od wewnątrz zwężone tętnice powodując swobodny przepływ krwi (zdjęcie u dołu). - Zwężone naczynie zamknęło krążenie krwi prezydenta - mówi ordynator. - Błyskawicznie zostało ono otwarte poprzez wprowadzenie stentów. I w tym momencie nasza rola się skończyła.

To, co później działo się i dzieje z prezydentem Oświęcimia, to efekt zatrzymania krążenia. Teraz kardiologicznie wszystko jest z nim w porządku, ale aby wrócił do pełni sił, potrzebna jest długa rehabilitacja ruchowa i logopedyczna. Ostatnie informacje, jakie spłynęły do nas ze szpitala powiatowego w Oświęcimiu, gdzie przebywa Jacek Grosser, są optymistyczne. Prezydent już ocknął się ze śpiączki. Może także poruszać obiema rękami. Co więcej, odpowiada nawet na proste pytania, które zadają mu lekarze. To prawdziwy przełom w jego leczeniu.

- Na razie pan prezydent pytany przez nas odpowiada pojedynczymi słowami, ale to świadczy o znacznej poprawie jego świadomości - podkreśla dr Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora Szpitala Powiatowego im. św. Maksymiliana w Oświęcimiu. - Cieszy nas bardzo to, że rehabilitacja odnosi skutek - dodaje.
Pomyśleć, że jeszcze rok temu nie brakowało przeciwników zamienienia oddziału zakaźnego w kardiologiczny. Tymczasem Centrum Kardiologii Inwazyjnej, Elektroterapii i Andiologii Carint w Oświęcimiu w ciągu zaledwie 16 miesięcy uratowało życie 981 pacjentom z ostrym zawałem serca.

- Średnio przyjmujemy dwóch pacjentów dziennie z zawałem serca albo niestabilną chorobą wieńcową - mówi lek. med. Witold Żmuda, ordynator Centrum Kardiologii. - Do tego dochodzą planowane zabiegi serca. Nie pamiętam dnia bez przyjęć - dodaje. Ośrodek w Oświęcimiu dysponuje jedynastoma łóżkami, w tym czterema intensywnej opieki medycznej z pełną opieką kardiologiczną, pielęgiarską i monitoringiem. Operacje są nagrywane i jeśli zachodzi taka potrzeba, drogą internetową przekazywane do centrum kardiologii w Krakowie i konsultowane z kardiologicznymi autorytetami jak dr hab. Dariusz Dudek, dr Stanisław Bartuś i dr Jacek Legutko.

Kłopot jest tylko jeden. Przez okrojony kontrakt z NFZ na wizytę w Centrum Kardiologii czeka się rok!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto