Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zator: teraz to już protest zbiorowy

Ewelina Żebrak
Mieszkańcy ulicy Krakowskiej w Zatorze zgodnie twierdzą, że opary zatruwają im życie
Mieszkańcy ulicy Krakowskiej w Zatorze zgodnie twierdzą, że opary zatruwają im życie fot. Ewelina Żebrak
Mieszkańcy ulicy Krakowskiej w Zatorze gromadnie przyłączają się do protestu rodziny Kwieków, która nie chce koło swojego domu śmierdzącej oparami beznyny stacji paliw. Pod listem protestacyjnym jest już 35 podpisów.

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

Maria, Emil, Paweł i Marek Kwiekowie zgodnie twierdzą, że opary z benzyny nie pozwalają im normalnie funkcjonować. Zapach paliwa wdziera się do ich domu przez najmniejsze szczeliny i zatruwa życie. Nasi reporterzy odwiedzili rodzinę w ich mieszkaniu. Już za progiem czuło się odór paliwa. Po naszej interwencji do protestu rodziny przyłączają się kolejni mieszkańcy, którzy mają dość życia w ciągłym smrodzie.

- Mieszkam na końcu ulicy a i tak czuję ten zapach - mówi Helena Korczyk. - Najgorzej jak zawieje wschodni wiatr. Wtedy trzeba uciekać z podwórka i zamykać okna w domu - dodaje.

Na listę wpisało się już 16 rodzin. Nikt nie ma wątpliwości, że stacja powinna zniknąć.

- Kiedyś w tym miejscu była studnia, drzewa i piękna wierzba. To była oaza spokoju - mówi Józefa Wojciechowska. - Teraz tylko smród i hałas. Nie da się tu mieszkać i najwyższy czas przenieść tę stację w inne miejsce - dodaje kobieta.

Emil Kwiek, przewodniczący Osiedla Centrum, twierdzi, że mieszkańcy kilka lat temu dostali obietnicę, że stacja zniknie z tego miejsca. Miała tu stać tylko tymczasowo, do momentu wybudowania stacji przy ulicy Oświęcimskiej. - Miarka się przebrała - mówi Emil Kwiek. - Walczymy o zdrowie. Mój syn przez te opary ma już poważne problemy - tłumaczy pan Emil.

Burmistrz Zatora także chciałby, aby stacja przeniosła się w inne miejsce. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, urząd wyznaczył dla niej miejsce oddalone o pół kilometra.

- Właściciel nie jest, niestety, zainteresowany przeniesieniem swojego biznesu - mówi Zbigniew Biernat, burmistrz Zatora. - Jako urząd nic więcej nie możemy zrobić. Mogę jedynie zapewnić, że zbadam tę sprawę osobiście raz jeszcze - dodaje.

Właściciel stacji nadal twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Jego stacja stoi zgodnie z prawem budowlanym. Ma także nowoczesne filtry, które pochłaniają zapach benzyny. Interesu nie zamierza przenieść w inne miejsce.

O sprawie poinformowaliśmy oświęcimski sanepid. Kilka tygodni temu zapewniał, że zajmie się sprawą, gdy tylko dostanie informację od mieszkańców o problemie. Teraz nie jedna rodzina, a 35 osób składa wniosek o zlecenie badań przy stacji.

Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto