Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze, Andrychów. Nieznana historia Józefa Witka, lotnika 305. Dywizjonu Bombowego. Zginął niosąc pomoc powstańcom Warszawy [Zdjęcia]

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Józef Witek (w dolnym rzędzie, klęczy drugi od lewej) w Blackpool, na terenie Anglii w mundurze RAF-u
Józef Witek (w dolnym rzędzie, klęczy drugi od lewej) w Blackpool, na terenie Anglii w mundurze RAF-u Zdjęcie udostępnił Lucjan Lubas
Józef Witek, lotnik Wojska Polskiego i Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie w czasie II wojny światowej to postać, która jest mało znana nawet w jego rodzinnych stronach. Urodził się w Brzeszczach w 1915 roku. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rodzina Witków przeprowadziła się do Andrychowa. Jako młody człowiek dostał powołanie do wojsk lotniczych. Zginął w 1944 roku, gdy jego samolot został zestrzelony przez Niemców podczas akcji pomocy dla powstania w Warszawie.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Pochodził z Brzeszcz, mieszkał w Andrychowie

Bartosz Słatyński jest znanym muzykiem i wokalistą z Brzeszcz. Inną wielką pasją jest historia, która doprowadziła go do historii Józefa Witka.

- Z jego postacią zetknąłem się kilka lat temu wśród pasjonatów lotnictwa w Andrychowie

- mówi Bartosz Słatyński.

Wydała mu się tak bardzo ciekawa, że zaczął szukać szczegółowych informacji o przedwojennym lotniku, urodzonym w Brzeszczach 21 kwietnia 1915 roku.

- Był synem Józefa i Marianny z Mazurków. Rodzina zamieszkiwała ówczesne zabudowania dworskie przy obecnej ul. Kościelnej, w miejscu dzisiejszego Urzędu Gminy - podkreśla pasjonat historii z Brzeszcz.

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 r. Witkowie przeprowadzili się do Andrychowa. Józef jako młody człowiek dostał powołanie do służby wojskowej. Trafił do 5. Pułku Lotniczego w Lidzie w pobliżu Grodna (obecnie Białoruś). Następnie z wybuchem wojny rozpoczął służbę w 1. Pułku Lotniczym w Warszawie jako specjalista rusznikarz.

- Po ewakuacji personelu bazy na wschód znalazł się w rosyjskiej niewoli. Udało mu się wyjść na wolność na mocy układu Sikorski – Majski i to był początek kolejnego etapu jego wojennych losów

- podkreśla Bartosz Słatyński.

W październiku 1941 r. Józef Witek przybył z Archangielska do Wielkiej Brytanii. Tutaj odbył przeszkolenie na strzelca – radiooperatora. W 1944 roku zgłosił się na ochotnika do 1586. Eskadry Specjalnego Przeznaczenia, która dokonywała lotów nad Warszawę z dostawami dla walczących powstańców. Koniecznie chciał walczyć z niemieckim okupantem nad Polską.

14 sierpnia 1944 roku siedmioosobowa polska załoga Liberatora pod dowództwem kpt. Zbigniewa Szostaka i z Józefem Witkiem wystartowała z lotniska w Brindisi we Włoszech. Po dokonaniu zrzutu w okolicach pl. Krasińskich w Warszawie bombowiec został zaatakowany przez niemieckie myśliwce nad Puszczą Niepołomicką.

- Dowódca rozkazał opuszczenie palącego się samolotu. Załoga wyskoczyła na spadochronach, ale z powodu zbyt niskiej wysokości lotu większość spadochronów nie otworzyła się. Lotnicy zginęli na miejscu roztrzaskując się o ziemię - mówi Bartosz Słatyński.

Pośmiertny awans i Order Virtuti Militari

Józef Witek pośmiertnie został awansowany na sierżanta i odznaczony Orderem Virtuti Militari. Wcześniej trzykrotnie otrzymał Krzyż Walecznych. Został pochowany na cmentarzu w Pogwizdowie koło Bochni. Po wojnie szczątki wszystkich członków załogi Liberatora VI zostały przeniesione na cmentarz wojskowy w Krakowie.

Na ślady Józefa Witka i jego kolegów oraz ich maszyny można natrafić także w Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie stanęła makieta samolotu o numerze ewidencyjnym KG89, na którym latała załoga Józefa Witka, będąc największym i jednym z najciekawszych eksponatów placówki. Polska załoga z Józefem Witkiem latem 1944 roku wykonała co najmniej 20 lotów specjalnych ze zrzutami zaopatrzenia do okupowanych krajów Europy z czego 13 do Polski, w tym cztery do powstańczej Warszawy, pięć do Włoch, po jednym do Grecji i Jugosławii.
 

- Pod kadłubem makiety umieszczono ekspozycję, na której prezentowane są życiorysy lotników załogi kpt. Szostaka, w tym Józefa Witka

- dodaje Bartosz Słatyński.

Tablica pamiątkowa Józefa Witka w Brzeszczach?

Pasjonat historii z Brzeszcz ma nadzieję, że postać Józefa Witka zostanie upamiętniona na specjalnej tablicy, jak to już jest w Andrychowie.

Niedawno z okazji rocznicy urodzin Józefa Witka burmistrz Brzeszcz Radosław Szot w imieniu wszystkich mieszkańców gminy oddał hołd lotnikowi i zapalił znicz przy jego mogile na Brytyjskim Cmentarzu Wojennym w Krakowie.

FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto