Oświęcimianie – mając za rywala najsłabszy zespół w lidze – rozpoczęli dość niefrasobliwie, łapiąc dwie kary. Już przy pierwszej odsiadce Adamusa Kuc popisał się płaskim strzałem, wobec którego Fikrt był bezradny. Goście mogli podwyższyć wynik, kiedy na ławce kar odpoczywał Kasperczyk. Na kilka sekund przed jej zakończeniem, Dołęga, zza bramki, dograł Cychowskiemu, który trafił wprost w Fikrta.
Oświęcimianie nie mogli złapać rytmu. Owszem, starali sie atakować, ale na wysokości zadania stanął Nowak.
Jeszcze w 18 min groźnie atakował Jaros, aż wreszcie odważnie w tercję obronną gości wjechał Sarnik (były gracz Zagłębia). Po jego strzale Nowak tak nieudolnie łapał krążek, że znalazł się za jego plecami, a Tabaczek wepchnął go do siatki.
Druga odsłona rozpoczęła się dla gospodarzy także stratą bramki. To jednak podziałało na nich na tyle mobilizująco, że w ciągu 181 sekund rozstrzygnęli losy pojedynku. Przy wyrównaniu pomógł im nieco Nowak, zostawiając odsłoniętą bramkę, a że nie zdążył do niej wrócić, strzał Sarnika był już w zasadzie formalnością. Potem, po strzale Różańskiego, krążek poszedł rykoszetem od Działo, więc Nowak nie miał szans na skuteczną interwencję. Podobnie jak po strzale Piotrowicza z nadgarstka, oddanym po przejechaniu przez oświęcimskiego napastnika linii niebieskiej tercji obronnej sosnowiczan.
Trener goście wziął czas, a potem Szewczyk przegrał pojedynek z Fikrtem, marnując szansę na kontaktowe trafienie. Jednak przed drugą pauzą miejscowi zmarnowali kilka szans, na wyśrubowanie wyniku, ale odbili to sobie w ostatniej partii.
- Owszem, zagraliśmy radosny hokej, ale właśnie w takich sytuacjach sztuką jest wziąć pełną pulę, co uczyniliśmy i dla mnie tylko to się liczy – powiedział Tomasz Piątek, trener Aksamu.
- Przy lepszej dyspozycji bramkarzy mogliśmy się w Oświęcimiu pokusić o punkt – ocenił Krzysztof Podsiadło, trener Zagłębia.
Aksam Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec 6:3 (1:1, 3:1, 2:1)
0:1 Kuc (T. Kozłowski) 4, 1:1 Tabaczek (Sarnik) 19, 1:2 Dołęga (Cychowski) 21, 2:2 Sarnik (Tabaczek) 22, 3:2 Różański (Rzeszutko) 24, 4:2 Piotrowicz (Nikolov) 25, 5:2 Piotrowicz (Różański, Nikolov) 45, 6:2 Gabryś (Jaros, Piekarski) 52, 6:3 Szewczyk (Dołęga ) 59.
Sędziował: Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 10 – 12 minut. Widzów: 700.
Aksam: Fikrt – Kasperczyk, Nikolov, Piotrowicz, Rzeszutko, Różański – Piekarski, Gabryś, Sarnik, Tabaczek, Jakubik – Skrzypkowski, Połącarz, Modrzejewski, Adamus, Jaros – Wojtarowicz, Stachura, Kwadrans.
Zagłębie: Nowak (25 Elżbieciak) – Działo, Kulik, Dołęga, Cychowski, Szewczyk – Kuc, Duszak, Podsiadło, T. Kozłowski, M. Kozłowski – Jaskólski, Kurz, Twardy, Majoch, Baca.
W innych meczach: HC GKS Katowice – Ciarko PBS Bank KH Sanok 6:4 (4:2, 1:2, 1:0); JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy 4:3 po karnych (2:1, 1:1, 0:1, d. 0:0), karne: 1:0. Pauzowała: Cracovia.
1 Sanok 27 68 124-66
2 Jastrzębie 27 51 103-76
3 GKS Tychy 27 50 109-81
4 Cracovia 26 42 107-78
5 Aksam Unia 27 39 82-103
6. GKS Katowice 27 36 85-80
7 Zagłębie 27 12 62-145
8 Nesta 14 5 24-67
Nesta Toruń wycofała się z rozgrywek.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?