Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowisko Miejskie w Oświęcimiu nocą rozświetlone a w dzień pod wiatami ciemności. Skarżą się kupcy oraz klienci [ZDJĘCIA]

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Targowiska Miejskiego w Oświęcimiu nocą rozświetlone a w dzień pod wiatami, które w ramach modernizacji stanęły 7 lat temu, ciemności egipskie.
Targowiska Miejskiego w Oświęcimiu nocą rozświetlone a w dzień pod wiatami, które w ramach modernizacji stanęły 7 lat temu, ciemności egipskie. Nadesłane
Pod halą na Targowisku Miejskim w Oświęcimiu lampy świecą w nocy i nad ranem. Kiedy na targu zaczyna się ruch, ok. godz. 7 gasną światła. Zwłaszcza w pochmurne dni, albo kiedy na dachu leży śnieg, trudno kupcom handlować, a klientom robić zakupy. Ci pierwsi przywożą więc ze sobą latarki i akumulatorowe lampki. Ale „najzabawniejsze” sceny rozgrywają się chwilę później z udziałem klientek, którzy oświetlają smartfonami wystawione na straganach rzeczy i własne portfele, żeby coś kupić w tych egipskich ciemnościach.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Kupcy i kupujący na Miejskim Targowisku „doświetlają” towar latarkami

W grudniu sprzedający przyjeżdżają do pracy nawet dwie godziny przed świtem, żeby przygotować stoiska i rozłożyć towar, bo pierwsi klienci pojawiają się zanim wzejdzie słońce. Około siódmej pod halą gaśnie światło. Rozlegają się głosy niezadowolenia, czasem niecenzuralne, bo ludzi zwyczajnie ogarnia wściekłość.

- W nocy jest jasno, a w dzień ciemno jak w...

- komentuje pani Barbara, która od lat sprzedaje na Targowisku Miejskim w Oświęcimiu.

Kupcy płacą niemałe kwoty za rezerwację stoiska, do tego tzw. „placówkę”, czyli należność za wynajęte miejsce w danym dniu, oraz opłatę za parkowanie samochodu. W zamian oczekują zapewnienia podstawowych warunków prowadzenia działalności. Dlatego są oburzeni i sfrustrowani, że nie mogą normalnie pracować.

- Wielokrotnie prosiliśmy obsługę targowiska, żeby lampy pozostały włączone trochę dłużej

- mówią handlujący na Miejskim Targowisku. - Zwykle słyszymy aroganckie „nie będziecie mieli światła”. Jesteśmy zdziwieni zachowaniem kierownika, bo powinno mu zależeć na tym, żeby majątek miasta, a targowisko to przecież mienie komunalne, przynosiło jak największy dochód. Powinien dbać o to, żeby jak najwięcej kupców i kupujących korzystało z tego miejsca. Tymczasem kierownik postępuje jak urzędas: zamiast obsługiwać klientów, załatwia petentów - dodają.

Zwracają również uwagę, na opłakany stan targowiska. Niektóre kioski chylą się ku upadkowi i to dosłownie. W niektórych miejscach strach przejść chodnikiem, by nie połamać sobie obcasów, albo nie wybić zębów na wyszczerbionych płytkach chodnikowych.

- I my, i nasi klienci, jesteśmy traktowani niepoważnie

- mówi pani Izabela, handlująca na Miejskim Targowisku. - Czasem nam się wydaje, że miasto chce się nas pozbyć i postawić tu następny dyskont - dodaje.

Prezes ZUK przyjrzy się Miejskiemu Targowisku

Witold Augustyn, prezes zarządu Zakładu Usług Komunalnych w Oświęcimiu, które jest administratorem targowiska, obiecuje zająć się sprawą oświetlenia.

- Na targowisku są zainstalowane tzw. czasówka oraz zmierzchówka, które z automatu gaszą światła

- mówi prezes Witold Augustyn. - Być może w okresie zimowym należałoby przestawić urządzenia, przyjrzę się tej sprawie - dodaje podkreślając, że nie pierwszy to raz oświetlenie jest przedmiotem sporu. Kupcy chcą więcej światła, co - jak twierdzi - przeszkadza niektórym okolicznym mieszkańcom.

FLESZ - Czy będą kolejne bankructwa przez rządowe decyzje?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto