Oświęcim, Brzeszcze i Kęty bez podwyżek

- Gminy wyłożą pieniądze i poszerzą wysypisko, ale zaraz potem sięgną do naszych kieszeni - żalił się jeszcze kilka dni temu pan Roman z Oświęcimia, mieszkaniec domu jednorodzinnego, który już teraz co miesiąc na wywóz śmieci wydaje ponad 30 złotych. Przekonuje, że kolejnej podwyżki już by nie zniósł.
Na szczęście Oświęcim, Brzeszcze i Kęty sięgnęły po pieniądze z Unii. W sumie na rozbudowę wysypisk dostaną ponad 13 milionów złotych.
- Jeśli tylko opłata nakładana na gminę przez marszałka nie ulegnie zmianie, mieszkańcy mogą być spokojni, że za wywóz śmieci będą płacić po staremu - zapewnia Andrzej Bojarski, prezes Zakładu Usług Komunalnych w Oświęcimiu.
W Oświęcimiu za 5 mln 857 tys. zł powstanie nowoczesna sortownia odpadów. Do tej pory segregowanie śmieci odbywało się ręcznie na taśmie. - Ludzie, którzy tu pracowali, zajęcia jednak nie stracą - uspokaja Adam Byrdziak, prezes składowiska odpadów komunalnych w Oświęcimiu.
Dziś oświęcimianie mieszkający w blokach za wywóz śmieci płacą miesięcznie 6,49 zł brutto. W tej kwocie mieści się również posegregowany odpad. W domach jednorodzinnych jest już zdecydowanie gorzej. Odbiór 1 m sześc. śmieci kosztuje 68,48 zł brutto. Do tego trzeba doliczyć 3 zł za worek makulatury lub plastiku oraz 1,85 zł za worek posegregowanego szkła.
Brzeszcze na uporządkowanie składowiska dostaną ponad 4 mln zł. Cała inwestycja pochłonie ponad 6 mln zł. - Wizja zamknięcia składowiska dalej nad nami wisi, bo wiele norm do spełnienia przed nami - przyznaje Mariusz Wojtyła, kierownik składowiska. - Jesteśmy jednak przekonani, że za pozyskane pieniądze doprowadzimy przebudowę do końca.
Kęty na rozbudowę składowiska otrzymały ponad 4 mln 338 tys. zł. By zrealizować ambitny plan, gmina będzie musiała dołożyć jeszcze ponad 1 mln zł.
- Mimo wielomilionowych inwestycji, cena za odbiór śmieci nie wzrośnie - zapewnia Grzegorz Dybał, prezes spółki Komax w Kętach.
Tu za wywóz 110 litrów odpadów trzeba zapłacić 12 zł. Metr sześcienny to już wydatek 46 złotych.