MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Firma Synthos Dwory pod lupą Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Mają być regularne pomiary zanieczyszczeń ZDJĘCIA

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
W starostwie w Oświęcimiu zorganizowane było spotkanie poświęcone skutkom i wnioskom po wybuchu i pożarze w Synthosie
W starostwie w Oświęcimiu zorganizowane było spotkanie poświęcone skutkom i wnioskom po wybuchu i pożarze w Synthosie Starostwo Powiatowe / Rafał Lorek
Po wybuchu i pożarze w ubiegły czwartek, 7 stycznia na terenie zakładu produkcyjnego Synthos Dwory 7 w Oświęcimiu, Małopolski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie zapowiedział pomiary emisji zanieczyszczeń wokół firmy kilka razy w tygodniu. Z kolei prokuratura w Oświęcimiu wszczęła śledztwo pod kątem sprowadzenia zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu ludzi.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

W starostwie w Oświęcimiu o skutkach i wnioskach po wybuchu i pożarze w Synthosie

Do zdarzenia na terenie zakładu spółki Synthos Dwory 7 doszło w ub. czwartek, 7 stycznia niespełna kwadrans przed godz. 19. Zapłon i wybuch, a w konsekwencji pożar nastąpił w urządzeniu oczyszczania powietrza z instalacji do produkcji kauczuku ESBR.

Jego skutkom oraz wpływowi na otoczenie poświęcone było ostatnie posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W spotkaniu online prowadzonym przez starostę Marcina Niedzielę i wicestarostę Pawła Kobielusza uczestniczyli m.in. samorządowcy, przedstawiciele policji i straży pożarnej, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, prezes Synthos Dwory 7.

Przedstawiciel Synthos Dwory podkreślił, że w wyniku zdarzenia żaden z pracowników nie został poszkodowany, a zdarzenie nie miało znaczącego wpływu na inne obiekty produkcyjne. W pobliskich halach zostały zniszczone szyby, uszkodzeniu uległy rurociągi odprowadzające off-gazy z instalacji suszenia kauczuku.

- Choć linie produkcyjne nie uległy uszkodzeniu, produkcja została ograniczona. Raz na zmianę wykonywana jest analiza emisji z instalacji

- powiedział Marek Rościszewski, prezes zarządu Synthos Dwory 7 sp. z o.o.

Jak dodał, spółka pracuje nad instalacją alternatywnej metody ograniczenia tej emisji, czyli zainstalowaniu dodatkowych filtrów kontenerowych, które zastąpią zniszczone urządzenia aż do jego odtworzenia, co może zająć kilka miesięcy.

Trwa ustalanie przyczyn pożaru i szacowanie strat

W tej chwili w firmie trwają prace nad sporządzeniem raportu, opisującym przyczyny tej awarii. Gdy będzie gotowy, zostanie przedstawiony upoważnionym instytucjom. Spółka skontaktowała się także z dostawcą urządzenia do dopalania z Niemiec.

– Bardzo nam zależy na wyjaśnieniu przyczyn tego zdarzenia

– zaznaczył prezes Rościszewski.

Synthos ma prowadzić regularny monitoring

Z kolei Barbara Żuk, p.o. Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Krakowie powiedziała, że Synthos Dwory został zobligowany do prowadzenia monitoringu swoich stacji usytuowanych w czterech miejscach na terenie zakładu, jeden raz na daną zmianę w zakresie kontroli pomiarów i emisji zanieczyszczeń, głównie pod kątem obecności styrenu w okolicach Synthosu.

– Skierowaliśmy swoje zainteresowania na miejsca, gdzie przeważający jest kierunek wiatru, także tam, gdzie znajdują się domostwa

– powiedziała Barbara Żuk.

8 stycznia zostały dokonane pomiary za pomocą detektora działającego w podczerwieni, umożliwiającego analizę związków drogą online. Tego dnia nie wykazano zanieczyszczenia styrenem w rejonie Synthos Dwory.

– Wykonaliśmy także dodatkowy pomiar emisji za pomocą urządzeń typu Drager. Wyznaczyliśmy wówczas trzy punkty pomiarowe. Przy ul. Długiej i Lazurowej we Włosienicy, Zwycięstwa i Koszykowej w Dworach Kruki oraz na drodze dojazdowej do oczyszczalni ścieków – stwierdziła Barbara Żuk. – Nie zostały przekroczone wartości dopuszczalne dla styrenu. Znajdowały się na granicy dolnej wykrywalności tej metody. Można powiedzieć, że nie wykryto obecności styrenu w rejonie zakładu - dodała.

WIOŚ kontynuował działania kontrolne na terenie Synthosu 11 stycznia br. Pracowały wtedy cztery linie technologiczne z 60-procentową wydajnością.

– Nie stwierdziliśmy uciążliwości zapachowej zarówno na terenie, jak i poza zakładem. Wykonaliśmy te same czynności co 8 stycznia. Pobraliśmy też próbki powietrza z absorbentem. Pomiary przeprowadziliśmy przy ul. Głowackiego na os. Monowice, przy skrzyżowaniu ul. Koszykowej i Zwycięstwa na os. Dwory-Kruki oraz przy ul. Nadwiślańskiej – powiedziała Barbara Żuk. – I tak jak poprzednio detektor nie wykrył obecności styrenu wokół zakładów. Natomiast na wyniki pobranych próbek do analizy trzeba poczekać 3 dni.

Pomiary emisji będą prowadzone do czasu uruchomienia przez spółkę urządzeń zastępczych zamiast dopalacza termicznego.

– Będziemy je wykonywać dwa - trzy razy w tygodniu. Natomiast po instalacji nowego urządzenia ta częstotliwość może ulec zmianie, będzie wówczas prawdopodobnie kontrola raz na tydzień. Chcemy mieć pewność, że w otoczeniu zakładu nie występują przekroczenia norm dla styrenu

– podkreśliła szefowa WIOŚ.

Barbara Żuk przy okazji zdradziła, że WIOŚ przygotowuje się do prowadzenia ciągłego pomiaru zanieczyszczeń w otoczeniu Synthosu. Specjalistyczna stacja ma powstać w którymś z rejonów, gdzie prowadzone były pomiary na obecność styrenu.

Starosta Marcin Niedziela zadeklarował pełną współpracę Powiatu Oświęcimskiego, która doprowadzi do uruchomienia w jak najkrótszym czasie wspomnianej stacji.

W dalszej części posiedzenia przedstawiciele straży pożarnej oraz policji szczegółowo opisali przebieg akcji ratowniczej na terenie Synthos Dwory.

– Gaszenie pożaru zewnętrznego, tj. budynków, obiektów, porozrzucanych na kilkadziesiąt metrów elementów instalacji trwało mniej więcej godzinę. Znacznie dłużej trwało gaszenie pożaru wewnątrz wysoko posadowionego rurociągu, do którego był bardzo ograniczony dostęp – powiedział Marcin Głogowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu.

Podkreślił, że cały czas był w kontakcie ze starostą Marcinem Niedzielą, wicestarostą Pawłem Kobieluszem i prezydentem Oświęcimia Januszem Chwierutem oraz pracownikami powiatowego i miejskiego zarządzania kryzysowego.

– Ustaliliśmy, że nie było potrzeby zawiązania sztabu na poziomie samorządu, gdyż zagrożenie nie wyszło poza zakład

– podkreślił komendant Głogowski, dodając że w trakcie działań do Oświęcimia dotarła specjalistyczna grupa chemiczna z Krakowa, na bieżąco monitorując zagrożenie ewentualnym skażeniem, do którego nie doszło.

Z kolei prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem sprowadzenia zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu ludzi.

FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto